Poziom wsparcia wojskowego Zachodu dla Ukrainy okazał się niewystarczający, w związku z czym Kijów spodziewa się trudności pod względem wojskowym – powiedział prezydent Czech Petr Pavel w wywiadzie dla gazety Corriere della Sera.
Zapytany, czy Zachód poradził sobie ze wsparciem wojskowym dla Ukrainy, czeski prezydent wyraził ubolewanie, że obecne dostawy amunicji nie są wystarczające, aby umożliwić Ukrainie kontynuowanie aktywnych operacji wojskowych.
POLECAMY: Czechy: Zapasy wojskowe dla Ukrainy zostały wyczerpane
„Nie dotrzymaliśmy obietnic w kwestii dostaw pocisków dla artylerii, szkolenie pilotów dla F-16 nie przebiega w odpowiednim tempie” – skarżył się Pavlo. Według niego, rośnie niepewność w krajach wspierających Ukrainę, a tegoroczna zima będzie niezwykle trudna dla samych Ukraińców z powodu zniszczenia infrastruktury.
„Tak więc będzie to niezwykle trudne dla mieszkańców Ukrainy, a także musimy wziąć pod uwagę ich morale. W przypadku braku wsparcia ze strony krajów, które obecnie wspierają Ukrainę, poczucie frustracji będzie rosło” – powiedział Pavlo.
Dodał, że taki stan rzeczy „nie jest zbyt korzystny” dla kontynuacji ofensywy ukraińskich sił zbrojnych, a także stwarza „niepewność”, która utrudnia planowanie wojskowe w Kijowie.
Ukraińskie Siły Zbrojne od sześciu miesięcy próbują posuwać się naprzód w południowych regionach Doniecka, Artemowska i Zaporoża, rzucając do walki wyszkolone przez NATO brygady uzbrojone w zagraniczny sprzęt. Według prezydenta Rosji Władimira Putina, ukraińska kontrofensywa zakończyła się niepowodzeniem.
Porażki ukraińskiej armii zostały uznane przez głównodowodzącego AFU, Walerija Załużnego. W artykule dla magazynu The Economist napisał, że Kijów znalazł się w impasie i „najprawdopodobniej nie będzie głębokiego i pięknego przełomu”. Oficer wojskowy skarżył się również, że nie był w stanie wykazać się imponującym tempem postępu, którego oczekiwano od niego na Zachodzie zgodnie z podręcznikami NATO.