Zima nie sprzyja samochodom elektrycznym, co często umyka uwadze większości z nas. Producentom nie zależy na podkreślaniu faktu, że niskie temperatury znacznie ograniczają osiągi pojazdów elektrycznych, stając się poważnym problemem dla ich właścicieli. Oto fascynujący przypadek z Niemiec, który ilustruje, co może nas spotkać, gdy termometry spadną naprawdę nisko. Zdumieni?

POLECAMY: Zbudują fabrykę akumulatorów do „elektryków”, która będzie zasilana węglem

Zima i niskie temperatury stanowią poważne wyzwanie dla samochodów elektrycznych, co zdarza się nam zapominać. Choć liczba pojazdów elektrycznych na drogach stale rośnie, ostatnie lata były na tyle łagodne, że kierowcy już zapomnieli, jak trudno jest utrzymać sprawność samochodu w obliczu opadów śniegu, mrozu i trudnych warunków.

Przykład z Niemiec doskonale obrazuje tę kwestię. Internauta podzielił się na TikToku nagraniem z własnego elektrycznego Volkswagena. Po wejściu do samochodu, uruchomieniu silnika i sprawdzeniu zasięgu przy obecnym poziomie naładowania baterii, komputer wyświetlił 276 kilometrów. Jednak po chwili kierowca włączył ogrzewanie…

To, co wydarzyło się potem, było dla niego całkowitą niespodzianką, a producent nie ostrzegał. Zasięg samochodu spadł natychmiast o 162 kilometry, wynosząc zaledwie 114 kilometrów. Dlaczego? Otóż zimowe ogrzewanie pojazdu pochłania ogromną ilość energii, którą samochód pobiera z baterii. Stąd nieprzyjemne zaskoczenie i drastyczny spadek zasięgu. Jednak to nie jest żadna sensacja; to po prostu standardowe wyzwanie zimowe.

@transporter_lebt_wieder

♬ Originalton – Transporter 2.0

Nie oznacza to również, że podczas zimy trzeba podróżować w samochodzie elektrycznym w kurtce i rękawiczkach.

Inni kierowcy pojazdów elektrycznych szybko zareagowali na ten filmik, podzielając się swoimi doświadczeniami związanych ze spadkiem zasięgu przy niskich temperaturach – w tym przypadku tylko 3 stopnie Celsjusza, czyli jeszcze przed samym mrozem. Problem ten dotyczy wszystkich marek i producentów, co zdają się potwierdzać właściciele tych pojazdów. Współdzielą oni wskazówki, jak radzić sobie z zimą i przetrwać do cieplejszych dni.

Spadek zasięgu nie wynika tylko z ogrzewania wnętrza; również podgrzewanie foteli czy kierownicy wpływa na tę kwestię. Dlatego też regularne ładowanie pojazdu elektrycznego staje się niezbędne. Internauci natychmiast podzielili się na zwolenników elektromobilności i przeciwników, którzy pozostają wierni silnikom diesla oraz benzynowym. Właściciele starszych pojazdów uważają, że zimą nie ma nic lepszego i bezpieczniejszego niż tradycyjne auta. Z kolei zwolennicy pojazdów elektrycznych są zdania, że kwestią czasu jest, aż pojawią się lepsze i bardziej wydajne baterie niż te obecnie dostępne.

Ktoś zauważył trafnie, że rewolucja w dziedzinie pojazdów elektrycznych trwa już od dekady, a każdy rok przynosi nowe, bardziej efektywne modele.

Przypominamy również, że gdy temperatury spadną znacznie poniżej zera, konieczne jest odpowiednie dbanie o sprzęt i monitorowanie poziomu naładowania akumulatora. W przeciwnym razie urządzenie może ulec nieodwracalnym uszkodzeniom. Zimą wydajność akumulatorów spada nie tylko w samochodach elektrycznych, ale także w rowerach i hulajnogach.

Aktualnie stosowane akumulatory po prostu nie są jeszcze odporne na skrajne temperatury, takie jak te, które typowo występują zimą za oknem.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version