Zimowa aura, która dotknęła Oslo, spowodowała poważne problemy w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej, głównie opartej na elektrycznych autobusach. Norwegowie skarżą się przede wszystkim na niski zasięg niedawno zakupionych polskich pojazdów.
Nie jest zaskoczeniem, że deklarowany przez producenta zasięg pojazdów elektrycznych nie pokrywa się z rzeczywistym dystansem, jaki można pokonać na jednym ładowaniu. To zjawisko dotyczy nie tylko prywatnych właścicieli samochodów elektrycznych, ale także autobusów zasilanych prądem. Kierowcy autobusów miejskich w Gdańsku skarżyli się niedawno na 18 elektrycznych pojazdów MAN, które miały przejeżdżać 400 km na jednym ładowaniu, podczas gdy ich rzeczywisty zasięg był o połowę mniejszy. W efekcie konieczne było wykonywanie tzw. zjazdów technicznych na podładowanie akumulatorów między kursami.
POLECAMY: Gdańsk: Kompleta klapa autobusów elektrycznych, na które poszły miliardy z budżetu
Problemy z zasięgiem elektrycznych pojazdów komunikacji miejskiej nie są jedynie krajowym zmartwieniem. Kierowcy autobusów miejskich w Niemczech również zauważyli, że pojazdy elektryczne muszą być ładowane po przejechaniu połowy dystansu, co nie było konieczne dla autobusów spalinowych, pokonujących dziennie 250 km.
W Oslo zimowa pogoda i niskie temperatury dodatkowo utrudniły funkcjonowanie elektrycznych autobusów, co skłoniło do wycofania wielu z kursowania. Początkowo nie była znana przyczyna problemu, ale zarządca transportu publicznego potwierdził, że to elektryczne autobusy nie radzą sobie z mrozem. W sumie około 90 połączeń miało zostać odwołanych z tego powodu.
Media norweskie informują, że problemy dotyczyły również nowych autobusów marki Solaris, które pojawiły się na ulicach Oslo w kwietniu tego roku. W ramach umowy o wartości 100 mln euro, stolica Norwegii otrzymała 183 przegubowe pojazdy od polskiej firmy, obecnie należącej do hiszpańskiej grupy Construcciones y Auxiliar de Ferrocarriles. Autobusy te, mające 18 metrów długości i teoretyczny zasięg 250 km, zdają się mieć trudności z radzeniem sobie z zimowymi warunkami.