USA i Ukraina stoją przed koniecznością opracowania nowej strategii po niepowodzeniach ukraińskiej kontrofensywy – donosi „The New York Times”. Dodatkowo, Amerykanie zwiększają intensywność udzielania bezpośredniego doradztwa wojskowego Ukrainie, wysyłając do Kijowa trzygwiazdkowego generała.
POLECAMY: Ukraina będzie miało możliwość prowadzenia walk na froncie dopiero w 2025 roku
W obszernym artykule opublikowanym w poniedziałek na łamach „The New York Times”, już w tytule podkreślono, że Stany Zjednoczone i Ukraina poszukują nowych rozwiązań po niepowodzeniach ukraińskiej kontrofensywy.
Autorzy tekstu zauważają, że według informacji z grudnia 2023 roku, Rosja zaczęła się podnosić po wcześniejszych porażkach i odbudowuje swoją potęgę. Amerykańscy dygnitarze przyznają, że Rosjanie dysponują obecnie większymi siłami, większą ilością amunicji i rakiet, a także zwiększyli swoją przewagę nad Ukrainą, zwłaszcza pod względem siły ognia, dzięki licznym dronom. Jednocześnie w Stanach Zjednoczonych trwa polityczny spór dotyczący stopniowej utraty poparcia dla dalszego wsparcia Ukrainy, zwłaszcza w Partii Republikańskiej. Według urzędników w Waszyngtonie, bez dodatkowych funduszy i jednocześnie bez opracowania nowej strategii, Ukraina może ponieść klęskę w tym konflikcie.
W obecnej sytuacji, Stany Zjednoczone zwiększają intensywność bezpośredniego doradztwa wojskowego dla Ukrainy, wysyłając do Kijowa trzygwiazdkowego generała, który spędzi znaczną ilość czasu na terenie kraju. Amerykańscy i ukraińscy oficerowie mają nadzieję, że podczas planowanych na przyszły miesiąc spotkań i manewrów w bazie w Niemczech uda się opracować nową strategię.
Według informacji przedstawionych przez „The New York Times”, Stany Zjednoczone naciskają na zmianę strategii na bardziej defensywną. Nowy plan zakłada, że Ukraina skupi się na utrzymaniu obecnie kontrolowanego terytorium, umacniając je i wzmacniając swoje zasoby w ciągu 2024 roku. Celem jest samodzielna obrona przed ewentualnymi rosyjskimi atakami, co miałoby skłonić Moskwę do zaniechania dalszej ofensywy i przystąpienia do negocjacji pokojowych pod koniec przyszłego roku lub na początku 2025 roku.
Jednakże Ukraińcy mają odmienne zdanie i wyrażają chęć kontynuacji ataków, zarówno lądowych, jak i za pomocą rakiet dalekiego zasięgu. Liczą na to, że świat ponownie skieruje swoją uwagę na Ukrainę. Planują strategie oparte na udanych atakach na rosyjskie terytoria, takie jak na Krymie, aby osłabić rosyjskie siły wojskowe i produkcyjne. Według byłego wysokiego rangą ukraińskiego wojskowego, nowy plan jest „bardzo śmiały”.
Amerykańscy urzędnicy uważają, że wielu ukraińskich dygnitarzy nie zdaje sobie sprawy z niepewności dalszego finansowania ze strony USA na dużą skalę. Wskazują na „nierealne oczekiwania” ze strony Ukrainy, takie jak prośby o miliony sztuk amunicji z zachodnich zapasów, które nie istnieją. Przyznają, że Ukraina będzie musiała prowadzić wojnę przy bardziej ograniczonym budżecie. Zdaniem amerykańskich urzędników, jeśli strategia nie ulegnie zmianie, przyszły rok wojny może przypominać krwawy rok 1916 i wojnę pozycyjną na froncie zachodnim I Wojny Światowej.
„The New York Times” zwraca także uwagę na błędne kalkulacje dotyczące siły rosyjskiej obrony oraz na wyraźne różnice zdań między Waszyngtonem a Kijowem co do priorytetów na froncie. Wskazuje również na oznaki kompromisu ze strony Amerykanów oraz zwiększone zaangażowanie wojskowe na Ukrainie, szczególnie przez generała Christophera G. Cavoli i generała porucznika Antonio A. Aguto Jr.
Warto zauważyć, że amerykańscy wojskowi będą bardziej aktywnie zaangażowani na Ukrainie, co może oznaczać zwiększenie roli generała Aguto w Kijowie. Pomimo decyzji Białego Domu o braku stałych doradców wojskowych USA w kraju, rotacje generała Aguto w Kijowie sugerują, że to ograniczenie może zostać zniesione. Spotkania wysokich rangą dowódców amerykańskich i ukraińskich mają na celu omówienie ogólnych założeń strategii na przyszły rok, jednak żadna ze stron nie ujawniła szczegółów rozmów ani nowego planu. Ponadto, artykuł podkreśla trudności związane z utrzymaniem dodatkowych amerykańskich funduszy, jeśli wojna będzie postrzegana jako impas.