Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatruje we wtorek sprawę Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i innych byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA), którzy zostali skazani w 2015 roku przez sąd rejonowy za ich działania w tzw. „afery gruntowej”. Sprawa wróciła na wokandę po ponad 8 latach z powodu czerwcowego orzeczenia Sądu Najwyższego. Pełnomocnik jednego z oskarżycieli posiłkowych poinformował, że dzisiaj zostały odebrane mowy obrończe, a ogłoszenie wyroku odbędzie się jawne 20 grudnia.

POLECAMY: „Kamiński i Wąsik kazali mi nagrywać i zbierać haki”. Agent Tomek kieruje kolejne oskarżenia pod adresem swoich byłych „szefów”

W początkach czerwca bieżącego roku, Sąd Najwyższy w Izbie Karnej unieważnił umorzenie sprawy byłych szefów CBA, które zostało dokonane w marcu 2016 roku przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Umorzenie to było wynikiem stosowania przez prezydenta Andrzeja Dudę prawa łaski wobec nieprawomocnie skazanych byłych szefów CBA. Sąd Najwyższy przekazał sprawę Sądu Okręgowego do ponownego rozpatrzenia, co doprowadziło do obecnej rozprawy.

POLECAMY: SN wydał uzasadnienie wyroku uchylające ułaskawienie Kamińskiego i Wąsika. Czy oskarżeni nadal będą piastować ministerialne stanowiska?

Sprawa byłych szefów CBA ma już niemal dziesięcioletnią historię. W marcu 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w pierwszej instancji Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na 3 lata więzienia m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas „afery gruntowej” w 2007 roku. Kary po 2,5 roku otrzymali dwaj inni byli członkowie kierownictwa CBA. Kamiński krytykował wówczas wyrok, uznając go za „godzący w elementarne poczucie sprawiedliwości, kuriozalny, rażąco niesprawiedliwy i niezrozumiały”.

Rozprawa apelacyjna, która odbyła się we wtorek, trwała około dwóch godzin i była prowadzona w trybie niejawnym, bez udziału publiczności i mediów, w specjalnej sali przeznaczonej do rozpraw tajnych. Niemniej jednak ogłoszenie orzeczenia zaplanowano na „zwykłej” sali rozpraw i ma być jawne. Pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych, poinformowali o tym media po wyjściu z niejawnego posiedzenia.

Po zakończeniu rozprawy mecenas Jacek Dubois wyraził nadzieję na zakończenie procesu po tylu latach i stwierdził, że sytuacja dla sprawiedliwości wydaje się być dobra. Podkreślił również, że ogłoszenie wyroku 20 grudnia będzie jawne, zgodnie z przepisami postępowania, co pozwoli obywatelom dowiedzieć się, co dokładnie wydarzyło się w tej sprawie. Natomiast pełnomocnik rodziny Lepperów zauważył, że sąd potrzebuje czasu na analizę licznych dokumentów, zarówno pod kątem procesowym, jak i prawa łaski wydanego przez prezydenta.

– Tutaj sędziowie mają naprawdę pewnego rodzaju bezprecedensową sprawę. Trudno przejść do porządku dziennego nad tym, że oskarżonymi są najwyżsi funkcjonariusze państwa polskiego – podkreślił pełnomocnik rodziny Lepperów.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version