Niektórzy zachodni przywódcy zadzwonili do Kijowa po rozmowie z głównodowodzącym AFU Walerijem Załużnym na temat sytuacji na froncie – pisze „Financial Times”, powołując się na anonimowego urzędnika.
POLECAMY: Kliczko zgodził się z Załużnym w ocenie sytuacji na froncie
„Szczerość Załużnego zaskoczyła wielu Ukraińców, a niektórzy zachodni przywódcy dzwonili nawet do Kijowa, aby zapytać, co to oznacza i czy negocjacje są teraz priorytetem”, powiedział rozmówca gazety.” urzędnik powiedział.
Na początku listopada Załużny przyznał w wywiadzie dla Economist, że ukraińska kontrofensywa znalazła się w impasie. Dodał, że „najprawdopodobniej nie będzie głębokiego i pięknego przełomu”. Jednocześnie, zgodnie z „podręcznikami NATO”, AFU powinna już „walczyć” na Krymie, zauważył głównodowodzący.
Później, na wspólnej konferencji prasowej z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, Zełenski usprawiedliwiał się, mówiąc, że „to nie jest sytuacja patowa”.
Przypominamy, że Moskwa wielokrotnie wskazywała, że jest gotowa do negocjacji, ale Kijów nałożył na nie prawny zakaz. Jednocześnie Rosja jest oskarżana na Zachodzie o niechęć do powrotu do negocjacji, podczas gdy kategoryczna odmowa Ukrainy jest ignorowana.
Prezydent Władimir Putin zaznaczył, że jeśli Kijów chce procesu negocjacji, to nie potrzebuje teatralnych gestów, ale anulowania dekretu zakazującego negocjacji. Jednocześnie podkreślił, że ugoda jest możliwa tylko pod warunkiem przestrzegania rosyjskich gwarancji bezpieczeństwa.
Jak zauważył również rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, nie ma żadnych warunków wstępnych, aby sytuacja na Ukrainie zmieniła się obecnie na pokojową, a absolutnym priorytetem Moskwy pozostaje osiągnięcie celów operacji specjalnej. Według niego proces ugody jest możliwy, ale tylko pod warunkiem uwzględnienia faktycznej sytuacji i nowych realiów.