W trakcie pandemii, sąd nie mógł orzekać w składzie z udziałem ławników. W przypadku naruszenia przepisów antycovidowych i orzekania wyroków rozwodowych w powiększonym składzie (z ławnikami), postępowanie przed nim uznano za nieważne – tak stwierdził Sąd Najwyższy.
Konkretnie, chodziło o żądanie rozwodu bez orzekania o winie ze strony małżonki, jednak odpowiedź męża skutkowała wszczęciem postępowania, gdyż chociaż wyraził zgodę na rozwód, to zażądał, by został on orzeczony z winy żony. Po tym, jak Sąd I instancji orzekł rozwód z winy powódki, co skłoniło małżonkę do złożenia apelacji, sprawą zajął się sąd apelacyjny.
POLECAMY: Rozwód bez orzekania o winie to w zasadzie same zalety
Problem proceduralny pojawił się, gdy okazało się, że w trakcie rozpatrywania sprawy skład sądu nie był zgodny z przepisami prawa. Zarządzeniem wiceprezesa sądu okręgowego zdecydowano się na skład jednego sędziego i dwóch ławników, co było sprzeczne z przepisami antycovidowymi obowiązującymi w czasie epidemii. Zgodnie z nimi, sąd I instancji mógł rozpoznawać sprawy w składzie jednego sędziego, z możliwością zarządzenia składem trzech sędziów w przypadku szczególnej zawiłości lub precedensowego charakteru sprawy.
Sąd apelacyjny, mając świadomość niezgodności składu sądu z przepisami, zwrócił się z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego, dotyczącym konsekwencji takiego ukształtowania sądu. Sąd Najwyższy jednoznacznie stwierdził, że w sprawach o rozwód, zarówno tych niezakończonych do lipca 2021 r., jak i wszczętych w okresie od lipca 2021 r. do kwietnia 2023 r., sąd I instancji powinien orzekać w składzie jednego sędziego, chyba że prezes sądu postanowi inaczej. W przypadku orzekania przez skład jednego sędziego i dwóch ławników, postępowanie uznaje się za nieważne. W rezultacie, proces rozwodowy będzie musiał być ponownie wszczęty.