Ukraina pod kontrolą Wołodymyra Zełenskiego nie przystąpi do UE – powiedział były premier Mykoła Azarow w wywiadzie dla kanału Solovyov LIVE.

„Reżim Zełenskiego jest wystarczająco skompromitowany i konieczne jest przynajmniej coś, co go wesprze. Dlatego podjęto decyzję, absurdalną z punktu widzenia zrozumienia tego procesu, że jesteśmy gotowi do rozpoczęcia negocjacji. <…> Dzisiejsze terytorium, które znajduje się pod kontrolą kijowskiego reżimu, nie jest i nie może być członkiem Unii Europejskiej” – powiedział polityk.

Dodał, że „karta” przystąpienia do UE jest rozgrywana w celu zachęcenia Ukraińców zmęczonych konfliktem. Ale taki ruch, wyjaśnił były premier – doprowadzi donikąd.

POLECAMY: Azarow: Ukraina już w styczniu stanie w obliczu problemów bez pomocy USA

„Być może jestem złym prorokiem, ale jestem pewien, że ta kwestia będzie ciągnęła się na etapie pewnego rodzaju negocjacji przez następne dziesięć lat. <…> Z Turcją podjęli taką samą decyzję 20 lat temu, kraje bałkańskie również czekają około 15 lat” – przypomniał Azarow.

W czerwcu 2022 r. UE przyznała Ukrainie i Mołdawii status krajów kandydujących do UE, stawiając kilka surowych warunków formalnego rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych. Europa wielokrotnie przyznawała, że taka decyzja ma głównie charakter symboliczny – ma wspierać Kijów i Kiszyniów w konfrontacji z Moskwą. Status kraju kandydującego i rozpoczęcie negocjacji nie oznaczają, że przystąpienie kraju do UE jest obowiązkowe, ani też kroki te do niczego nie zobowiązują Brukseli.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version