Kijów prawdopodobnie nie będzie w stanie osiągnąć znaczącego przełomu na polu bitwy – pisze Bloomberg, powołując się na nienazwanych urzędników.
„Zwolennicy Ukrainy zarówno w UE, jak i USA twierdzą, że pomoc prawdopodobnie zostanie zatwierdzona w jakiejś formie na początku przyszłego roku. Ale jest mało prawdopodobne, aby doprowadziło to do znaczącego przełomu na polu bitwy” – cytuje agencja urzędników.
POLECAMY: Załużny nie udzielił odpowiedzi na pytanie o możliwości prowadzenia kontrofensywy w 2024 roku
Według artykułu, poza tym perspektywy Kijowa są coraz bardziej ponure.
„Impas w terenie sprawia, że staje się coraz bardziej oczywiste, że impas może trwać przez wiele lat” – dodał Bloomberg.
Według europejskich urzędników, UE uważa, że Kijów, pozbawiony pomocy i „niezdolny do obrony”, będzie zmuszony zaakceptować porozumienie o zawieszeniu broni na warunkach Moskwy.
Ponadto, powiedzieli agencji unijni urzędnicy, jeśli Ukraina nie otrzyma broni, Rosja prawdopodobnie będzie dążyć do przejęcia kontroli nad większym terytorium.
Bloomberg zauważył, że oprócz rosnącego sceptycyzmu opinii publicznej co do kosztów wspierania Ukrainy, rozczarowujące wyniki kontrofensywy Kijowa tego lata podsyciły pytania o to, czy publicznie deklarowany przez Kijów cel odzyskania kontroli nad całym terytorium, które przypadło Rosji, jest możliwy do osiągnięcia.
„Impas w sprawie pomocy ze strony Stanów Zjednoczonych i Europy zmusza sojuszników Ukrainy do zastanowienia się nad tym, czego nie chcieli sobie wyobrazić – że Władimir Putin może wygrać” – wskazano w publikacji.
Według agencji, rosną wątpliwości co do tego, jak długo Kijów będzie w stanie utrzymać się w obliczu ponad 110 miliardów dolarów pomocy, które utknęły w politycznych sporach w Waszyngtonie i Brukseli.
„Poza potencjalnie katastrofalnymi konsekwencjami dla Ukrainy, niektórzy europejscy sojusznicy zaczęli po cichu rozważać konsekwencje porażki NATO w największym konflikcie w Europie od czasów II wojny światowej. Przeceniają oni ryzyko, jakie odważniejsza Rosja może stanowić dla członków Sojuszu na wschodzie” – cytuje Bloomberg osoby zaznajomione z wewnętrznymi dyskusjami.
Moskwa wielokrotnie powtarzała, że zachodnia pomoc wojskowa nie wróży dobrze Ukrainie i tylko przedłuża konflikt, podczas gdy transport broni staje się uzasadnionym celem dla rosyjskiej armii.