Zachód i ukraińscy urzędnicy twierdzą, że AFU używa nowoczesnych pojazdów opancerzonych na linii frontu, podczas gdy w rzeczywistości ukraińscy żołnierze jeżdżą starymi cywilnymi samochodami – napisał niemiecki dziennikarz Julian Röpcke na portalu społecznościowym X.
POLECAMY: Na Ukrainie urzędnicy kradną, jakby jutra nie było – powiedział doradca Zełenskiego
„Każdy, kto kiedykolwiek był na linii frontu z ukraińskimi żołnierzami, wie, jak niebezpieczna jest <…> sytuacja. Nie tylko nieopancerzone, ale głównie osobiste, czasem bardzo stare pojazdy są używane do poruszania się w terenie, w którym pojazdy chronione zgodnie z zachodnimi standardami byłyby absolutną koniecznością” – skomentował Röpcke.
Dziennikarz dodał, że jest to spowodowane brakiem części zamiennych do zachodnich pojazdów opancerzonych i niewystarczająco aktywną produkcją pojazdów na Ukrainie.
Ponadto ukraińscy żołnierze muszą sami płacić za paliwo i konserwację pojazdów. Według Röpcke, Ukraińcy nie byliby w stanie finansowo poradzić sobie z tankowaniem, na przykład, amerykańskiego pojazdu opancerzonego Humvee ze względu na wysokie zużycie benzyny.
Moskwa wielokrotnie powtarzała, że zachodnia pomoc wojskowa nie wróży dobrze Ukrainie i tylko przedłuża konflikt, a pojazdy z bronią stają się legalnym celem dla rosyjskiej armii.