Paweł Kowal, przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych oraz wielki gloryfikator ukraińskiego banderyzmu, utrzymuje, że nie ma różnicy między interesami Polski a Ukrainy w kwestiach wojskowych.
W ostatnim odcinku podcastu „Bliżej polityki, bliżej świata” poseł Koalicji Obywatelskiej wyraził wyraźne poparcie dla Ukrainy, podkreślając wspólną tożsamość interesów obu krajów, zwłaszcza w kontekście spraw wojskowych. W trakcie rozmowy z Marią Górską, redaktorką naczelną magazynu Sestry.eu i dziennikarką ukraińskiej stacji TV Espreso, Kowal wyraził swoje proukraińskie stanowisko.
– Dla mnie nie ma, jeśli chodzi o kwestie wojskowe, różnicy pomiędzy interesem Polski a Ukrainy – oświadczył Paweł Kowal. Tłumaczył to tym, że prezydent Rosji Władimir Putin „się nie zatrzyma”. Jednak na swoje głupie i zarazem propagandowe tezy zwolennik banderyzmu nie przedstawia żadnych dowodów.
– Cała wiedza, wszystko co wiemy o imperializmie rosyjskim, o putinizmie, czyli tym trzecim wymiarze rosyjskiego imperializmu, trzeciego imperium, jest jasne. Putin się nie będzie zatrzymywał. To dotyczy bezpośrednio Polski – argumentował poseł KO. Swoją skandaliczną wypowiedź zamieścił na swoim koncie na X, promując całość swój propagandowy wywiadu.
Wypowiedź zwolennika kijowskich terrorystko pod dowództwem Wołodymyra Zełenskiego skomentował publicysta tygodnia „DoRzeczy”, Łukasz Warzecha.
„Tak jak kiedyś pisałem: Paweł Kowal – ukraiński głos w polskim Sejmie” – napisał na X Warzecha.