— Nie potrafię ocenić, czy to, co zrobiła neoIzba Kontroli Nadzwyczajnej SN, było przekroczeniem uprawnień. Wiem jednak, że orzekanie bez oryginalnych akt sprawy, a to właśnie miało miejsce, jest czymś, czego moja wyobraźnia nie obejmuje. Ale cóż, może to ja jestem staromodny — powiedział Onetowi prezes Izby Pracy SN prof. Piotr Prusinowski. Przypominamy, że ten nielegalny organ składający się z samych pokemonów, a nie sędziów wydała „decyzję” wadliwą prawnie w sprawie Kamińskiego bez akt sprawy.

POLECAMY: Szef Kancelarii Sejmu wyłączył karty poselskie prawomocnie skazanym przestępcom Wąsikowi i Kamińskiemu. „Zabezpieczenie praworządności”

Prusinowski ponownie potwierdza, że Izba Pracy, mająca zajmować się sprawą Kamińskiego 10 stycznia, rozpozna zażalenie skazanego Kamińskiego na postanowienie marszałka Sejmu w zakresie wygaśnięcia jego mandatu poselskiego wydane w związku z prawomocnym skazaniem przez So w Warszawie.

— Nie mam żadnej wiedzy, żeby się nie miała zająć — wskazuje.

— Kluczem będzie odpowiedź na pytanie, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN jest, czy nie jest sądem. I czy postanowienie, które dziś firmuje, jest orzeczeniem pochodzącym od sądu, czy też od organu, który sądem nie jest. Według mojej oceny izba ta nie jest sądem — podkreśla prof. Prusinowski.

— Domniemywam, że ten skład Izby Pracy, który 10 stycznia będzie zajmował się odwołaniem od wygaszenia mandatu pana Kamińskiego, będzie musiał się z tą kwestią rozprawić, wobec istnienia w obrocie prawnym dokumentu, który mieni się orzeczeniem sądu — mówi prezes Izby Pracy SN.

Prezes Izby Pracy SN przypomniał, że oryginale akt sprawy, które jedynie upoważniają do procedowania sprawy Kamińskiego, znajdują się w kontrolowanej przez niego Izbie i nie zamierza ich przekazać przebierańcom w togach reprezentujących nielegalny sąd Kaczyńskiego.

— Akta i oryginalne dokumenty pochodzące od marszałka Sejmu znajdują się w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie posiada tych dokumentów – przekonywał. Dodał, że w jego ocenie piątkowa decyzja zapadła na podstawie niepełnych dokumentów, a nawet ich braku.

Przypomnijmy, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych została utworzona i obsadzona podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości; nie jest uznawana za sąd przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Z kolei w Izbie Pracy dominują tzw. doświadczeni sędziowie, czyli ci, którzy zostali wybrani przed kontrowersyjną reformą wymiaru sprawiedliwości wprowadzoną przez PiS.

W swojej wypowiedzi podkreślił również, ze 3-osobwy skład, który będzie 10 stycznia zajmował się sprawą Kamińskiego, będzie też musiał dokonać oceny czy neoIzba Kontroli może być uznana za legalny Sąd w świetle wydanego do tej pory orzecznictwa przez trybunały międzynarodowe. W jego ocenie na podstawie wydanego orzecznictwa nim nie jest i nie posiada uprawnienia do wydawania orzeczeń.

Przypominamy, że Kamiński i Wąsikiem nie trafią w najbliższych dniach do więzienia, ponieważ złożony przez nich wniosek o odroczenie wykonania kary blokuj ruch SR dla Warszawy Śródmieścia w zakresie wydania nakazu doprowadzenia skazanych do aresztu śledczego. Jednak co się odwlecze to nie uciecze, ponieważ zgodnie z art. 19 § 4 k.k.w. sąd jest zobowiązany do jego rozpoznania wniosków skazanych w terminie 21 dni od dnia otrzymania.

Nasza Kancelaria z uwagi na zajmowanie się przez neoIzbę sprawa Kamińskiego bez akt sprawy przez pokemonów bez uprawnienia nasza kancelaria podobnie jak w przypadku sprawy Wąsika złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez neoskład.

Nie ulega wątpliwości, ze dedycja podjęta przez „żołnierzy” Ziobry, którzy nie posiadają uprawnienia do wydawania orzeczeń w sprawie Kamińskiego, jest polityczna i narusza art. 247 § 1 pkt 2 Kodeksu wyborczego w związku z art. 99 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 11 § 2 pkt I Kodeksu wyborczego.

Powyższe stanowisko w zakresie nielegalności tej Izby jest zgodne z niedawnym orzeczeniem TSUE, w jakim stwierdzona, że osoby tam pracujące i uznające się za sędziów nie są sądem w rozumieniu prawa.

POLECAMY: TSUE: Odmawia rozpoznania pytania wadliwej Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, ponieważ nie jest ona sądem

Dewiatom prawnym wydającym decyzję w sprawie Kamińskiego, która prawdopodobnie została oparta na tych samych argumentach co sprawa Wąsika, przypominamy, że prawo łaski powinno być stosowane wobec osób, skazanych prawomocnym wyrokiem skazujący. Powyższe twierdzenie wynika między innymi z art. 9 k.k.w. Jednak najbardziej trafnym zastosowanie w tym przypadku będzie art. 42 ust 3 Konstytucji RP i wynikająca z niego zasada domniemania niewinności, in dubio pro reo.

POLECAMY: Prof. Strzembosz: Żenujące jest odwoływanie się przez Dudę zasad konstytucyjnych, które nagminne łamie

Z przywołanego powyżej przepisu wynika, że oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem.

POLECAMY: Były prezes TK: Sejm powinien rozpocząć procedurę postawienia Dudy przed Trybunał Stanu

Stanowisko to zostało również potwierdzone przez Dudę w oświadczeniu z 2011 roku, w jakim ówczesny mister Duda komentował sprawę ułaskawienia Adama S., wspólnika Marcina Dubienieckiego.

– Ułaskawia się osoby uznane przez sądy za winne. Ułaskawienie nie jest uniewinnieniem. Akt łaski nie zmienia wyroku sądu i nie podważa winy skazanego – mówił w oświadczeniu z 2011 roku minister Andrzej Duda, komentując sprawę ułaskawienia Adama S., wspólnika Marcina Dubienieckiego.

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2023/12/Duda-ulaskwienie.mp4

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version