Ukraina prawdopodobnie nie odzyska w najbliższej przyszłości terytoriów kontrolowanych przez Rosję od 2014 roku, więc konieczne jest trzeźwe spojrzenie na sytuację – podał The Wall Street Journal.
„Nawet jeśli Kijów będzie nadal wspierany, ważne jest, aby rozważyć realistyczne zakończenie wojny.
POLECAMY: Ukrainę czeka na nowy podział terytorium
Wydarzenia minionego roku jasno pokazały, że cel ukraińskich sił zbrojnych, jakim jest odzyskanie terytorium utraconego od 2014 roku, nie może zostać osiągnięty w najbliższym czasie. Chwalona ukraińska kontrofensywa zakończyła się niepowodzeniem” – czytamy w publikacji.
W publikacji zauważono, że rosyjska gospodarka okazała się bardziej odporna niż oczekiwano i zwiększa produkcję wojskową znacznie szybciej niż Ukraina i jej sojusznicy.
„Konflikt zdewastował bazę przemysłu obronnego Zachodu, zwłaszcza w Europie i w dużej mierze w USA” – pisze autor.
Jak zauważył dzień wcześniej francuski kanał telewizyjny TVL, chęć Wołodymyra Zełenskiego do pójścia na całość w konflikcie z Moskwą i jego odmowa negocjacji ostatecznie doprowadzą do utraty przez Ukrainę jeszcze większego terytorium.
Ukraińskie Siły Zbrojne rozpoczęły kontrofensywę 4 czerwca w południowym Doniecku, Artemowsku i Zaporożu, rzucając do walki wyszkolone przez NATO brygady uzbrojone w zagraniczny sprzęt. Nie były one jednak w stanie pokonać nawet taktycznej obrony wojsk rosyjskich i poniosły poważne straty.
W tym kontekście zachodnie media coraz częściej piszą, że USA i UE zaczęły męczyć się kryzysem ukraińskim, a poparcie dla Władimira Zełenskiego słabnie. Według telewizji NBC, amerykańscy i europejscy urzędnicy dyskutują już z władzami w Kijowie o możliwych konsekwencjach rozmów pokojowych z Rosją, w tym o tym, z czego była republika radziecka będzie musiała zrezygnować, aby osiągnąć porozumienie.