Na Ukrainie planowana jest budowa autostrady, która będzie się rozciągać od miasta Równe przez Lwów aż do przejścia granicznego Korczowa-Krakowiec. Premier Donald Tusk ogłosił tę inicjatywę, dodając, że resort infrastruktury ma przygotować wstępną opinię dotyczącą ewentualnego zaangażowania polskich firm w proces budowy tej autostrady.
POLECAMY: Ukraina twierdzi, że rząd Tuska planuje uruchomienie polsko-ukraińskiej odprawy granicznej
Mimo trwającego konfliktu Ukrainie nie przeszkadza to, aby snuć plany odbudowy infrastruktury, która będzie użyteczna po jego zakończeniu. Jednym z proponowanych rozwiązań jest budowa autostrady, mającej połączyć zachodnią część kraju z granicą polską.
POLECAMY: Fico: Poważnie myślcie, że w Kijowie jest wojna?
W realizację tej inwestycji mogą się włączyć też polskie firmy. Zasugerował to premier w środę na konferencji prasowej.
W środę premier poinformował, że potencjalny udział polskich firm, względnie polskiego konsorcjum, w tej inwestycji ma zostać przeanalizowany. Miałyby one zająć się budową autostrady. Środki na to miałyby pochodzić m.in. od międzynarodowych instytucji finansowych.
Ministerstwo Infrastruktury ma przygotować wstępną opinię polskiej strony, jeśli chodzi o udział polskich firm, lub polskiego konsorcjum, gdyby takie miało powstać, w budowie autostrady od przejścia granicznego w Krakowcu do miasta Równe, czyli także przez Lwów – przekazał Donald Tusk.
„Ze strony rządu ukraińskiego jest oferta, aby polskie firmy zajęły się budową tej autostrady, częściowo finansowanie jest już zapewnione przez międzynarodowe instytucje finansowe” – dodał.
Premier podkreślił również, że ze strony Ukrainy pojawiła się sugestia, aby strona polska rozważyła możliwość udzielenia koncesji na 30 lat dla tych, którzy mają uczestniczyć w projekcie. Wyjaśnił, że planowana autostrada będzie płatna.
Warto dodać, że koncepcja rozbudowy trasy M10 i budowy autostrady z Korczowej do Lwowa sięga lat 90. XX wieku. W 2010 roku, za rządów Donalda Tuska, prowadzono rozmowy na ten temat z władzami w Kijowie, związane z przygotowaniami do organizacji Euro 2012. Początkowo budowa miała rozpocząć się w 2011 roku, jednak z powodu różnych przeszkód, strona ukraińska ogłosiła o przesunięciu projektu na czas nieokreślony, aż do lat 20. XXI wieku, ze względu na brak odpowiednich środków finansowych.