Polskie władze przywróciły status jedynego wiarygodnego raportu na temat przyczyn katastrofy samolotu pod Smoleńskiem raportowi przygotowanemu przez Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych pod kierownictwem Jerzego Millera, według którego przyczyną tragedii były działania polskiej załogi, podało ministerstwo obrony.

Polski „pokład nr 1” Tu-154 rozbił się na podejściu do lądowania na lotnisku Smoleńsk-Siewierny 10 kwietnia 2010 roku. Zginęło 96 osób, w tym głowa państwa Lech Kaczyński z małżonką, prominentni politycy i wojskowi.

POLECAMY: Macierewicz wtargnął na mównice w sejmie. Oburzył się w s Sprawie Raportu Smoleńskiego

„Zgodnie z obecnym stanem prawnym, jedynym oficjalnym dokumentem odzwierciedlającym przebieg i rzeczywiste przyczyny katastrofy smoleńskiej jest raport końcowy z lipca 2011 roku” – poinformowało ministerstwo w oświadczeniu na swojej oficjalnej stronie.

Jak podkreśliło ministerstwo obrony, raport wskazuje okoliczności i przyczyny katastrofy samolotu Tu-154M oraz przedstawia odpowiednie zalecenia dotyczące zapobiegania podobnym wypadkom. „Raport jest gotowym dokumentem opracowanym w Polsce przez krajowych ekspertów w dziedzinie prawa lotniczego, bezpieczeństwa lotów, projektantów, inżynierów i pilotów operacyjnych oraz przesłanką do oceny postępów śledztwa w sprawie okoliczności katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku” – zaznaczyło ministerstwo.

Raport, potocznie nazywany „raportem Millera”, został oficjalnie anulowany w 2018 r. decyzją ekipy rządzącego wówczas Jarosława Kaczyńskiego. Teraz został ponownie opublikowany na stronie resortu obrony.

Wcześniej polski minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz nakazał likwidację komisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, która została zorganizowana po dojściu do władzy partii Prawo i Sprawiedliwość Jarosława Kaczyńskiego w 2015 roku. W trakcie swoich prac, które nigdy nie zostały sfinalizowane, komisja przedstawiła kilka raportów opartych na ekspertyzach naukowców z różnych krajów. Wnioski za każdym razem były inne – od winy rosyjskich kontrolerów ruchu lotniczego po wybuch bomby na pokładzie samolotu. Polskie władze odstąpią od wersji o winie Rosji w katastrofie rządowego Tu-154, powiedział minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński.

Rok po tragedii pod Smoleńskiem Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) ogłosił po przeprowadzeniu dochodzenia, że bezpośrednią przyczyną katastrofy była decyzja załogi o nieodejściu na lotnisko zapasowe w warunkach mgły, a przyczynami systemowymi były niedociągnięcia w szkoleniu pilotów prezydenckiej eskadry.

Do podobnych wniosków doszła wówczas pierwsza polska komisja, kierowana przez byłego ministra spraw wewnętrznych Jerzego Millera, wskazując jako przyczynę katastrofy zejście samolotu poniżej dopuszczalnego minimum w warunkach mgły. Pod rządami Jarosława Kaczyńskiego polskie władze nie zgodziły się z raportem MAK i wnioskami komisji Millera i postanowiły powołać drugą komisję, która przez kilka lat nie była w stanie zakończyć swoich prac.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version