Powszechna pewność, że pieniądze w banku są bezpieczne, została mocno zachwiana w przypadku pani Marzeny, której w Banku Santander zniknęła kwota blisko 50 tys. zł. Trudności w uzyskaniu wyjaśnień sprawiły, że klientka czuje się jak oszustka, a bank nie potrafi udzielić satysfakcjonującej odpowiedzi przez ponad miesiąc.
Historia Zniknięcia Pieniędzy: Jak to się stało?
Pani Marzena, prowadząca firmę w okolicach Włocławka, zwróciła się do Banku Santander, aby zablokować środki na swoim koncie w celu zabezpieczenia umów zawartych z Powiatowym Urzędem Pracy. Jednak po zakończeniu umów i próbie zwolnienia blokad, klientka usłyszała od pracowników banku, że nie ma żadnych blokad na jej koncie. Co gorsza, pojawiły się sugestie, że pani Marzena mogła samodzielnie usunąć te blokady lub dopuścić się defraudacji pieniędzy.
Udręka Pani Marzeny: Walka o Sprawiedliwość
Pomimo upływu czasu, bank nie udzielił klientce satysfakcjonujących odpowiedzi na temat zaginionych środków. Pani Marzena czuje się zignorowana i traktowana jak oszustka, co skłoniło ją do kierowania wezwania do zapłaty do banku oraz podjęcia kroków prawnych.
Bezskuteczna Interwencja Sądu: Walka Trwa
Mimo wydanego nakazu zapłaty na rzecz pani Marzeny, bank nie zareagował na żądania klientki. Sprawa jest obecnie w toku sądowym, jednak klientka wciąż nie odzyskała swoich pieniędzy.
Bezskuteczne Prośby o Komentarz od Banku Santander
Mimo próśb o komentarz w tej sprawie, biuro prasowe Banku Santander nie udzieliło odpowiedzi. Brak reakcji banku daje klientce poczucie ignorancji i jeszcze większej bezsilności.
Podsumowanie: Dramatyczna Sytuacja i Brak Odpowiedzi
Dla pani Marzeny, która zainwestowała wiele lat pracy w swoją firmę, utrata blisko 50 tys. zł jest poważnym ciosem. Bez odpowiedzi i pomocy ze strony banku, walka o sprawiedliwość staje się coraz bardziej udręką.