Setki osób mogły zostać poddane nielegalnym podsłuchom w Polsce – powiedział dziennikarzom Marcin Bosacki, członek sejmowej komisji badającej legalność korzystania z oprogramowania Pegasus.
Komisja rozpocznie prace w poniedziałek. Wcześniej informowano, że według różnych doniesień służby wywiadowcze Polski podsłuchiwały za pomocą Pegasusa byłego premiera RP Mateusza Morawieckiego, obecnego premiera Donalda Tuska, innych polityków, a także biznesmenów, prawników, osoby publiczne.
POLECAMY: Nowa odsłona afery z Pegasusem. Tym razem ofiarami PiS mają być Tusk i Sikorski
„Szacuję, na podstawie mojej wiedzy, że to były setki osób. Myślę, że to były setki osób, które były podsłuchiwane” – powiedział Bosacki pytany o to, ile osób zostało poddanych nielegalnym podsłuchom.
Zauważył, że Pegaz był szczególnie aktywny w podsłuchiwaniu polityków opozycji podczas wiosennej kampanii wyborczej, w wyniku której partia Prawo i Sprawiedliwość Jarosława Kaczyńskiego straciła władzę.
POLECAMY: Polacy byli podsłuchiwani w Kościele podczas spowiedzi?! Kontrowersje wokół Pegasusa
Pegasus to oprogramowanie stworzone przez izraelską firmę NSO Group Technologies. Było ono uważane za cenne narzędzie dla służb wywiadowczych: można je było zdalnie zainstalować na smartfonie podejrzanego. Program był praktycznie niewidoczny i umożliwiał dostęp do wszystkich danych, w tym wiadomości w szyfrowanych komunikatorach.