Związek Zawodowy Celników zwrócił się do rolników z prośbą o intensywny lobbying w celu uszczelnienia granicy. Według celników, granica obecnie jest rozszczelniona co umożliwia niekontrolowany import ukraińskiego syfu, który zalewa nasz rynek.

POLECAMY: Zełenski oburzony! Wieści z granicy z Polską brzmią jak kpina [VIDEO]

W poniedziałek Związek Zawodowy Celnicy PL opublikował list, w którym apeluje do protestujących rolników o wywieranie presji na władze w celu uszczelnienia granicy i przyspieszenia odprawy towarów.

”Nasi funkcjonariusze nie mają możliwości prawnych, aby nie odprawić w procedurze tranzytu transportów rzepaku, kukurydzy, słonecznika, pszenicy, mąki pszennej i pochodnych, czyli towarów objętych zakazem. Nie możemy także pokazać Wam dokumentów, gdyż prawo nam na to nie pozwala. Pojawiają się filmiki z udziałem Posłów, którzy wiedząc o tym, że mamy do czynienia z tranzytem, oskarżają Służbę Celno – Skarbową o przepuszczenie np. kukurydzy czy rzepaku. Informujemy Was! Nie dopuszczamy do obrotu na rynku Polskim tych towarów!” – podkreślono w liście.

POLECAMY: Rolnicy domagają się natychmiastowej kontroli produktów w Polskich sklepach

“Natomiast nie mamy możliwości prawnych, aby nie dopuścić do obrotu wszystkich innych towarów rolno – spożywczych, które wszystkie pozostałe, nie są objęte zakazem. Wszelkie decyzje w tej sprawie mogą podjąć wyłącznie Posłowie i Ministrowie, którzy zamiast to robić, promują się w mediach społecznościowych, sugerując winę np. funkcjonariuszy SCS. Nasi funkcjonariusze nie decydują także o jakości towarów rolno – spożywczych i przeznaczonych na pasze, gdyż od tego są służby graniczne podległe Ministrowi Rolnictwa” – pisze przewodniczący ZZ Celnicy PL Sławomir Siwy.

Celnicy w swoim apelu podkreślają, że obecne procedury “nie zapewniają szczelności granicy”. “W naszej ocenie granica jest rozszczelniona” – dodają. Alarmują, że na  zmianę tych przepisów “w ogóle nie wpłynęła” ekshalacja konfliktu na Ukrainie, który jest obecnie sztucznie utrzymywany przez wiernych towarzyszy Zełenskiego.

“Rozumiemy Wasze oburzenie i popieramy Was. Ochrona granic jest podstawą naszego wspólnego bezpieczeństwa i dziękujemy Wam, że podnosicie ten problem” – czytamy.

Poseł Ryszard Wilk z Konfederacji skomentował tę kwestię, informując, że utrzymuje kontakt z liderem Związku Zawodowego Celników.

“Jestem w kontakcie z Panem Sławomirem Siwy, przewodniczącym ZZ Celnicy PL. Oni nie mogą zatrzymywać transportów z Ukrainy, problem jest wyżej więc szukamy rozwiązania dalej. Cieszę się, że SCS jest otwarta na współpracę oraz zlokalizowanie problemu tak aby go rozwiązać” – napisał na platformie X.


Od kilku dni polscy rolnicy przeprowadzają protest na granicy polsko-ukraińskiej w Dorohusku-Jagodzinie. W niedzielę dołączyły do nich delegacje farmerów z Belgii, Holandii, Francji i Niemiec. Celem protestujących jest wyrażenie sprzeciwu wobec decyzji Komisji Europejskiej o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do końca 2024 roku. W ubiegłym tygodniu uczestnicy protestu ujawnili nagrania dokumentujące nielegalny import ukraińskiego zboża koleją do Polski.

Na wtorek, 20 lutego, rolnicy zapowiedzieli blokowanie węzłów komunikacyjnych oraz dróg dojazdowych do stacji kolejowych i portów, które są używane do przeładunku produktów rolnych z Ukrainy.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version