W Polsce obecnie trwa fala protestów ze strony rolników, obejmująca różne regiony kraju. Sytuacja narasta, a niektóre incydenty, takie jak blokowanie torów, dodają dramatyzmu atmosferze protestów. Jednym z kluczowych uczestników tych działań jest PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa (LHS), której przedstawiciele domagają się rekompensaty od protestujących rolników. Według informacji przekazanej przez spółkę, jeden dzień demonstracji miał znaczący wpływ na ich finanse, kosztując ich aż 1,3 miliona złotych.

POLECAMY: Policja chroniła wagonów z ukraińskim niskim zbożem. W sprawie interweniował poseł Ryszard Wilk

W trakcie protestów rolnicy zdecydowali się zablokować szerokie tory LHS, przez które przewożone jest zboże z Ukrainy do Polski. Mimo że blokada została ostatecznie zdjęta, to rolnicy otrzymali oficjalne pismo od spółki, w którym zawarto groźby dotyczące ewentualnych konsekwencji za ich działania – donosi portal farmer.pl.

PKP LHS wyraźnie potępia aktywność rolników polegającą na umieszczaniu przeszkód na torach, nazywając ją „niedopuszczalną i karalną”. Spółka jednocześnie wyraża swoje stanowisko sprzeciwiające się tego typu działaniom, co dodatkowo podkreśla napiętą atmosferę między przedstawicielami rolniczej społeczności a firmą zajmującą się transportem szerokotorowym.

„Te całkowicie nieuzasadnione i wysoce szkodliwe dla naszej spółki i naszych partnerów działania już w pierwszym dniu spowodowały znaczące straty finansowe, naraziły nas na roszczenia klientów oraz naruszyły nasz wizerunek” – napisano w piśmie skierowanym do rolników.

POLECAMY: Rolnicy planują kolejny protest w Warszawie

Zapowiedziano również nałożenie sankcji finansowych. Zaznaczono, że działania rolników spowodowały zatrzymanie wszystkich przewozów, również tych niepowiązanych z protestem. Podkreślono, że przewóz zbóż stanowił jedynie „1,72 proc. wszystkich transportów realizowanych przez linię PKP LHS”.

Spółka oblicza, że konieczne było użycie zastępczych pociągów i rozładunek wagonów. Całkowity koszt działań wynikających z blokady rolniczej oszacowano na 1 274 400 złotych.

POLECAMY: Prawie 80 proc. Polaków popiera protesty polskich rolników nawet jeśli szkodą one Ukrainie

„Domagamy się natychmiastowego zaprzestania nielegalnych działań, szkodzenia gospodarce narodowej oraz narażania zdrowia i życia biorących udział w akcji i pracowników PKP Linii Hutniczej Szerokotorowej sp. z o.o. w Zamościu. PKP LHS podejmie kroki prawne w celu odzyskania strat i ochrony naszych praw oraz interesów biznesowych. Protest, połączony z wysypaniem złomu na tory jest działalnością przestępczą, narażającą życie i zdrowie zarówno pracowników PKP LHS oraz samych protestujących” – napisano.

Rolnicy: pismo zawiera groźby, a protest był legalny

Zdaniem rolników, pismo „zawiera groźby”, a spółka nie uwzględnia, że protest był legalny. Prawnicy protestujących wskazują, że wobec organizatora protestu nie można dochodzić roszczeń w związku z blokadami. Wskazano, że tory z ruchu wyłączył samorząd, do którego protest został zgłoszony.

Ponieważ PKP LHS to spółka państwowa, prawnicy zaapelowali do rządzących o interwencję.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version