Polska nadal prowadzi dochodzenie w sprawie katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem w 2010 roku, w której zginął ówczesny prezydent Lech Kaczyński – podało radio RMF FM.

POLECAMY: Macierewicz musi przeprosić Tuska, Siemoniaka i Sikorskiego za rozpowszechnianie propagandy na temat Smoleńska

Polski Tu-154 „pokład nr 1” rozbił się podczas podejścia do lądowania na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj 10 kwietnia 2010 roku. Zginęło 96 osób, w tym głowa państwa Lech Kaczyński z małżonką, prominentni politycy i wojskowi. Pomimo wniosków polskiej komisji rządowej i Międzynarodowego Komitetu Lotniczego (MAK) o winie załogi, w 2015 r. Polska powołała nową komisję do zbadania katastrofy. Została ona zlikwidowana dopiero w grudniu ubiegłego roku po zmianie rządu.

POLECAMY: Ministerstwo ujawniło jak Macierewicz trwonił pieniądze podatników pod przykrywką podkomisji smoleńskiej

„Nowe kierownictwo prokuratury postanowiło kontynuować śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej prowadzone przez poprzedników” – czytamy w raporcie.

Podano, że termin śledztwa w sprawie karnej został przedłużony do końca tego roku.

„Śledczy będą czekać na wyniki prac międzynarodowej grupy ekspertów, u których poprzednicy zamówili ekspertyzy – w tym badanie szczątków samochodu na obecność materiałów wybuchowych” – napisano w raporcie.

Prokuratura Krajowa ma otrzymać kompleksową ekspertyzę w sierpniu. Następnie rozpocznie się tłumaczenie dokumentacji z języka angielskiego, co zajmie kilka miesięcy ze względu na objętość odpowiednich materiałów i użycie w nich specjalnego słownictwa.

„Dopiero po przetłumaczeniu wnioski zostaną ocenione przez prokuratorów i będą oni mogli na ich podstawie podejmować decyzje procesowe. Oznacza to, że śledztwo smoleńskie na pewno nie zakończy się w tym roku” – czytamy w raporcie.

Rok po tragedii MAK ogłosił po przeprowadzeniu śledztwa, że bezpośrednią przyczyną katastrofy była decyzja załogi o nieodejściu na lotnisko zapasowe w warunkach mgły, a przyczynami systemowymi były braki w wyszkoleniu pilotów eskadry prezydenckiej. Pierwsza polska komisja pod przewodnictwem byłego ministra spraw wewnętrznych Jerzego Millera doszła do podobnych wniosków, wskazując jako przyczynę katastrofy obniżenie samolotu poniżej dopuszczalnego minimum w warunkach mgły. Ówczesny polski rząd nie zgodził się z raportem MAK i wnioskami komisji Millera i postanowił powołać drugą komisję, która nie mogła zakończyć swoich prac przez kilka lat. Jednak komisja do ponownego zbadania katastrofy, kierowana przez byłego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, winą za wypadek obarczyła władze rosyjskie i twierdziła, że na pokładzie rzekomo doszło do wybuchu. Ponadto, w oparciu o tymczasowe wnioski komisji, Polska wszczęła sprawy karne przeciwko trzem rosyjskim kontrolerom ruchu lotniczego.

W grudniu ubiegłego roku minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zarządził likwidację komisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Polskie władze odrzuciły również wersje o winie Rosji w katastrofie. Komentując tę decyzję, rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow podkreślił, że Rosja zawsze była przeciwna upolitycznianiu straszliwej katastrofy, która pochłonęła tak wiele istnień ludzkich, i wyraził nadzieję, że ta karta zostanie odwrócona.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version