Historia 17-latka, który utrzymuje związek z 40-latką, a matka chłopca oskarża kobietę o uwodzenie i dostarczanie narkotyków, trwa od trzech lat. Mimo zgłoszenia sprawy na policję przez matkę, funkcjonariusze zignorowali prośby o interwencję. Policja tłumaczy swoje postępowanie, a cała sytuacja trafiła pod sąd rodzinny.
Trwające Od Trzech Lat Kłopoty Rodzinne
17-letni Adam poznał 37-letnią kobietę, gdy miał 14 lat. Od tego czasu jego matka twierdzi, że zaczęły się niepokojące sytuacje, takie jak ucieczki z domu i zażywanie narkotyków. Kobieta utrzymuje, że starsza partnerka odciągnęła syna od rodziny, a mimo zgłoszenia sprawy na policji, nie uzyskała odpowiedniej reakcji.
Bezczynność Policji i Odpowiedź na Zarzuty
Matka chłopca skarży się, że policjanci nie podjęli się śledztwa, pomimo prób zgłoszenia sprawy jako pedofilii. Funkcjonariusze natomiast odpierają te zarzuty, stwierdzając, że sąd rodzinny bada zgłoszenia dotyczące nieletnich, a policja informowała sąd o sytuacji Adam S.
Zobowiązania Sądu Rodzinnego
Mł. insp. Andrzej Borowiak z policji wielkopolskiej potwierdza, że sąd rodzinny zajmuje się sprawą, wychodząc naprzeciw zgłoszonym problemom wychowawczym i przejawom demoralizacji 17-latka. Sąd wydał nakaz doprowadzenia chłopca do młodzieżowego ośrodka wychowawczego.
Brak Dowodów na Naruszenie Prawa
Funkcjonariusze podkreślają, że mimo trwającego kilka lat związku, nie ma dowodów na złamanie prawa przez 40-latkę. Pomimo doniesień o sytuacjach, w których chłopiec oddalał się po odebraniu go przez rodziców z komisariatu, policja nie posiada dowodów przestępstwa ze strony starszej partnerki Adama S.*
Sygnał o każdorazowym zaginięciu 17-latka był przyjmowany przez policję, która podejmowała działania w celu odnalezienia chłopca. Ostateczna decyzja sądu rodzinnego skierowała Adama S. do młodzieżowego ośrodka wychowawczego.