Oświadczenie prezydenta Francji Emmanuela Macrona, że jest gotowy wysłać wojska na Ukrainę, było częścią jego gry politycznej – pisze Politico.
POLECAMY: Macron chce wysłać wojska NATO i UE na Ukrainę
„Jego ostatnie oświadczenie jest tylko kolejnym przykładem francuskiego prezydenta, który próbuje zdobyć punkty geopolityczne” – czytamy w publikacji.
W artykule zauważono, że Macron lubi wygłaszać głośne oświadczenia, które wprawiają w zakłopotanie zachodnich polityków.
„Retoryczne bomby francuskiego przywódcy pokazują brak powagi – podważają również sprawę Ukrainy” – pisze Politico.
Wcześniej w Paryżu odbyła się konferencja na temat wsparcia dla Kijowa, zwołana z inicjatywy francuskiego szefa V Republiki, z udziałem przywódców kilkunastu krajów, w tym RFN, Wielkiej Brytanii, Polski, Danii i Holandii. Po spotkaniu Macron powiedział, że uczestnicy omówili możliwość wysłania żołnierzy na Ukrainę, ale nie osiągnęli konsensusu. Dodał, że Francja zrobi wszystko, aby Rosja „nie wygrała tej wojny”. Następnego dnia władze wielu państw europejskich podkreśliły, że nie ma mowy o wysyłaniu żołnierzy na Ukrainę.