Od kilku tygodni w sądzie w Krakowie trwają poszukiwania akt trzech spraw, jak podaje „Gazeta Wyborcza”. Sprawy te są prowadzone pod nadzorem Bartłomieja Migdy, neoprezesa tego sądu, który został powołany przez poprzedniego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobrę. Dotyczą one zarówno jazdy po spożyciu alkoholu, jak i oszustw.

Neosędzia Bartłomiej Migda pełni funkcję neoprezesa Sądu Okręgowego w Krakowie od roku 2022, został mianowany na to stanowisko przez poprzedniego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Oprócz zarządzania sądem, Migda także zajmował się wydawaniem wadliwych prawnie wyroków w ograniczonym zakresie w ramach spraw przypisanych do wokandy.

Jego referat, mimo że stosunkowo niewielki w porównaniu z obciążeniem sprawami innych sędziów, obecnie przyciąga szczególną uwagę. Zgodnie z ustaleniami „Gazety Wyborczej”, to właśnie w przypadku tego sędziego zaginęły akta trzech postępowań karnych.

Brak akt – wyparowały bez śladu

Zaginione akta obejmowały odwołania od orzeczeń sądów pierwszej instancji, w tym spraw dotyczących jazdy po spożyciu alkoholu i oszustw. Przynajmniej jedno z tych postępowań zawierało istotne dane dotyczące osoby oskarżonej, związane z kwestią ograniczonej poczytalności. Wraz z dokumentacją sądową zniknęły również dołączone do niej materiały ze śledztw prowadzonych przez prokuraturę.

Mimo dokładnego przeszukania szaf w sekretariatach, pokojach i gabinetach, nie udało się odnaleźć akt. Zapytano o to wszystkie wydziały karne w podległych sądach rejonowych w Krakowie, lecz także tam brak było śladu zaginionych dokumentów. Pomimo rozmów z pracownikami sekretariatu, asystentami i innymi sędziami, nie udało się uzyskać żadnych informacji.

POLECAMY: Bodnar rozbija krakowski „układ zamknięty” na terenie małopolskich sądów

Beata Górszczyk, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Krakowie, potwierdziła, że wszystkie pomieszczenia i szafy na wydziale zostały przeszukane. Decyzją sądu z 26 lutego podjęto kroki w celu odtworzenia zaginionych akt. Jak zaznaczył krakowski sędzia z długim stażem, „odtwarzanie akt to rzadka sytuacja, co świadczy o tym, że dokumentów nie udało się odnaleźć”.

To nie pierwszy taki incydent

Z powodu utraty akt odwołano co najmniej jeden termin rozprawy w styczniu. Według informacji „Gazety Wyborczej”, neosędzia Migda samodzielnie zajmował się tymi sprawami. Sędzia Górszczyk twierdzi, że od 29 listopada 2023 roku nikt nie miał dostępu do akt, a nawet sędzia referent nie zapoznał się z nimi. Nie udzieliła jednak odpowiedzi na pytanie dotyczące tożsamości referenta tych spraw ani czy w związku z tym zainicjowano postępowanie dyscyplinarne.

„Wyborcza” ustaliła, że nie jest to pierwszy przypadek zaginięcia akt z referatu neosędziego Migdy. Podobne sytuacje miały miejsce wcześniej, gdy był jeszcze w sądzie w Nowej Hucie.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Jeden komentarz

  1. Ziobro wywiózł na wyspę tam gdzie uciekł. Ekstradycja i ma siedzieć, tyle narobił, że na kilku przestępców wystarczy

Napisz Komentarz

Exit mobile version