Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych doniosło, że wczesnym rankiem w niedzielę, polską przestrzeń powietrzną wtargnęła jedna z rakiet manewrujących. Okazało się, że była to rakieta wystrzelona przez rosyjskie lotnictwo dalekiego zasięgu. Przypominamy, że 15 listopada w niedalekiej odległości od obecnego incydentu spały na wieś Przewodów rakiety, jakie wystrzeliła w nas Ukraina. Wówczas władze naszego kraju przekonywały nas, że rakiety te były wystrzelenie przez Rosję. Teza ta jednak upadła a Ukraina nie poniosła za ten incydent żadnych konsekwencji.

POLECAMY: Prokuratura zawiesiła śledztwo wybuchu ukraińskiej rakiety w Przewodowie. Powodem brak współpracy z „przyjaciółmi” z Ukrainy

Zgodnie z oficjalnym oświadczeniem, celem tej rakiety nie była Polska, lecz miasta w zachodniej Ukrainie. Rakieta rosyjska naruszyła przestrzeń powietrzną Polski o godzinie 4:23 w niedzielę 24 marca. Została wystrzelona przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, a jej celem były miejscowości na zachodniej Ukrainie. Obiekt pojawił się po stronie polskiej na wysokości Oserdowa w województwie lubelskim. Rakieta pozostawała w polskiej przestrzeni powietrznej przez 39 sekund. Na szczęście przez cały ten czas była śledzona przez wojskowe systemy radiolokacyjne.

Dzisiejszej nocy wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione. Aktywowano między innymi polskie i sojusznicze lotnictwo – poinformowano w oświadczeniu.

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych również zauważyło w nocy znaczną aktywność rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu. Związane jest to z serią uderzeń lotniczo-rakietowych, które miały miejsce na terenie Ukrainy, konkretnie w obwodzie lwowskim. Władze tego regionu poinformowały o nocnym ataku rakietowym.

Ostrzegamy, że aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju – napisano.

Po godzinie piątej rano, szef BBN Jacek Siewiera rozmawiał ws. tego incydentu z ministrem obrony Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.

Zwierzchnik Sił Zbrojnych został niezwłocznie poinformowany. Sojusznikom przekazano także informacje o przebiegu kolejnego incydentu naruszenia granicy NATO przez środki bojowe Federacji Rosyjskiej – napisał Siewiera.

Do sprawy naruszenia naszej przestrzeni powietrznej przez Federację Rosyjską odniósł się tez podżegacz wojenny Władysław Kosiniak-Kamysz – szef MON.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version