Na oficjalnym profilu Prezydenta RP, X, ukazało się oświadczenie Andrzeja Dudy odnoszące się do niedawnych tragicznych wydarzeń w Strefie Gazy. Szef państwa zauważa, że władze Izraela zachowują umiarkowany ton.
Przypomnijmy, że w wyniku izraelskiego nalotu w Strefie Gazy śmierć poniosło siedmioro pracowników World Central Kitchen, w tym obywatel polski, oraz palestyński kierowca. Organizacja zawiesiła swoją działalność w tym regionie.
POLECAMY: Przedstawiciel izraelskich zbrodniarzy wojennych oskarża Polskę o problemy z antysemityzmem
Izraelski pocisk trafił w samochód tuż po przekroczeniu przez niego granicy północnej Strefy Gazy. Pracownicy organizacji WCK dostarczali pomoc, która dotarła tam kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru.
W reakcji na te wydarzenia Siły Obronne Izraela oświadczyły, że prowadzą szczegółowe dochodzenie na najwyższych szczeblach, aby wyjaśnić okoliczności tego tragicznego incydentu.
Najnowsze informacje, w tym te przedstawione przez izraelski dziennik „Haaretz”, rzucają nowe światło na to, co się wydarzyło. Wygląda na to, że cała akcja została celowo przeprowadzona.
Izraelscy zbrodniarze jednak przedstawia wersję zdarzeń jako wypadek, a nasz kraj ma swojego obrońcę w postaci ambasadora Jakowa Liwne. W swoim oświadczeniu Andrzej Duda krytykuje postawę dyplomaty, uznając ją za naganą, jednak wydaje się nie zauważać, że ambasador jedynie wypełnia swoje dyplomatyczne zadania w imieniu MSZ państwa, które reprezentuje.
„W wyniku izraelskiego ataku zginął młody Polak, który pomagał z potrzeby serca. Sprawa jest jasna: potrzeba wyjaśnienia w szczegółach, dlaczego doszło do tej sytuacji. Nie mam wątpliwości, że Izrael powinien wypłacić odszkodowanie rodzinie naszego obywatela” – czytamy na profilu prezydenta.
„Jest niestety szereg różnych wypowiedzi, które są oburzające. Władze Izraela zachowują się w sposób stonowany, a niestety ich ambasador w Polsce nie potrafi ich wyczucia zachować. Znacząco utrudnia nasze wzajemne relacje” – dodaje dalej Duda.
To godne ubolewania, że prezydent nie przedstawił konkretnego przykładu tego umiarkowanego zachowania, gdyż wydaje się, że ambasador Liwne jedynie powiela oficjalną narrację zainicjowaną w Tel Awiwie.