Andrzej Duda skierował do nielegalnego Trybunału Konstytucyjnego nowelizację ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej – podała w piątek Kancelaria Prezydenta. To kolejna ustawa wysłana do TK w związku z nieobecnością w Sejmie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, których Duda pomimo wydania aktu łaski i zatarcia skazania dotyczącego prawomocnego wyroku wciąż uważa za posłów.
POLECAMY: Czy Duda za naruszenia Konstytucji zostanie postawiony przed Trybunał Stanu?
„Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego, w trybie kontroli następczej, wniosek o zbadanie zgodności z Konstytucją ustawy z dnia 22 lutego 2024 r. o zmianie ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej” – poinformowała w piątek Kancelaria Prezydenta.
Nowelizacja przesuwa do 1 kwietnia 2025 r. termin wdrożenia Krajowej Sieci Onkologicznej. Sama nowelizacja weszła w życie 31 marca po podpisaniu przez prezydenta Dudę, co stało się 18 marca.
Na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta zamieszczono wniosek do Trybunału. Z dokumentu wynika, że prezydent podpisał go w piątek i tego samego dnia wpłynął on do kancelarii TK. We wniosku prezydent powołuje się na wątpliwości, które „wynikają z czynności Marszałka Sejmu, które związane są ze stwierdzeniem wygaśnięcia mandatów Panów posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika”.
Jest to kolejna w ostatnich tygodniach ustawa skierowana przez prezydenta do TK w trybie kontroli następczej. Poprzednie wnioski dotyczyły m.in. przepisów o szkolnictwie wyższym i nauce, nowelizacji ustawy o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z wojną.
Pierwsze wnioski, pod koniec stycznia, dotyczyły m.in. ustawy budżetowej na 2024 rok i ustawy okołobudżetowej. „Z uwagi na wątpliwości związane z prawidłowością procedury uchwalenia ww. ustaw tj. brakiem możliwości udziału w pracach Sejmu nad tymi ustawami przez posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, prezydent zdecydował o skierowaniu powyższych ustaw, w trybie kontroli następczej, do Trybunału Konstytucyjnego, celem zbadania ich zgodności z Konstytucją” – przekazała wtedy prezydencka kancelaria. Zapowiedziano, że analogiczne działania będą podejmowane przez prezydenta każdorazowo w przypadku uniemożliwienia posłom wykonywania ich mandatu pochodzącego z wyborów powszechnych.
OBALAMY PROPAGANDĘ DUDY
Przypominamy, że obaj kryminaliści utracili mandaty poselskie w dniu 20 grudnia 2023 roku w wyniku prawomocnego wyroku SO w Warszawie. Zatarcie skazania obowiązuje od 23.01.2024 roku. To powoduje, że Kamiński i Wąsik nie są posłami.
POLECAMY: Bodnar komentuje nierówną wobec innych skazanych decyzję Dudy o ułaskawieniu Kamińskiego i Wąsika
W związku z powyższym z całą stanowczością uznać należy, że ich mandaty poselskie wygasły z mocy prawa na podstawie art. 247 § 1 pkt 2 Kodeksu wyborczego w związku z art. 99 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 11 § 2 pkt 1 Kodeksu wyborczego.
Nasze stanowisko w tej sprawie potwierdza między innymi specjalista od prawa konstytucyjnego dr hab. Krzysztof Grajewski z Uniwersytetu Gdańskiego, który w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej stwierdził, że „Kamiński i Wąsik nie są posłami”, a „prawo łaski w tej mierze nic nie zmienia”. – W momencie wydania prawomocnego wyroku oni przestali być posłami. Nie ma żadnej możliwości prawnej, aby odzyskali mandat — podkreślił.
Konstytucjonalista wyjaśniał, że „ułaskawienie dotyczy treści wyroku — przede wszystkim jest ułaskawieniem od kary i środków karnych”. – Utrata mandatu nie zapadła dlatego, że sąd podjął taką decyzję, ale dlatego, że ustawa wiąże taki skutek z tego typu wyrokiem — zaznaczył.
Podobne stanowisko prezentuje profesor Andrzej Zoll, który pełnił funkcję prezesa Trybunału Konstytucyjnego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich.
– Jeżeli w ogóle mamy jeszcze mówić o obowiązywaniu prawa w Polsce, to z całą pewnością w dniu 20 grudnia 2023 roku ci panowie stracili mandaty — wskazał w „Faktach po Faktach” w TVN24.
Wyjaśniał, że „i z konstytucji, i z Kodeksu wyborczego wynika, że prawomocny wyrok skazujący na pozbawienie wolności za przestępstwo ścigane z urzędu powoduje utratę mandatu”. To – wskazał – nie może być objęte ułaskawieniem.
– To jest po prostu konsekwencja samego wyroku, to nie jest kara, której dotyczy ułaskawienie. Zacierając skazanie, prezydent ułaskawił ich także z dolegliwości utraty praw publicznych. To zostaje zatarte, natomiast znaczy to tylko tyle, że mogą startować teraz w wyborach samorządowych, czy mogą startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego — tłumaczył prof. Zoll.
Przypominamy, że Kamiński i Wąsik po opuszczenia więzienia stwierdzili, ze nadal są posłami i w czwartek zamierzają udać się do Sejmu na zapłonowe posiedzenie.
W zakresie niniejszej sprawy należy również podkreślić, że Duda wbrew obowiązującym zasadom mino negatywnych przesłanek dokonał ułaskawienia kryminalistów. W swojej wypowiedzi powoła się na stan zdrowia Kamińskiego. Przypominamy, że Kamiński rzekomo choruje na cukrzycę, która nigdy do tej pory nie stanowiła przesłanki do zastosowania przerwy w karze a co dopiero ułaskawienia. Należy również podnieść, że do tej pory praktyka procesu o ułaskawienie nigdy nie dopuszczała uwzględnienia wniosku skazanego w przypadku istnienia negatywnych przesłanej, jakie w tych przypadkach istniały. Dodatkowo poprzednicy Dudy, którzy podejmowali ostateczną decyzję odmawiali skazanym usłaskawienia gdy do wniosku nie przychylił się sąd i prokurator. Jak widać Duda ponownie pokazał, że w jego mniemaniu są równi i równiejsi a jego zasadą jest nagminne łamanie Konstytucji.
Powyższa decyzja Dudy może mieć bardzo poważne konsekwencji, ponieważ pokazuje, że wszczęcie buntu poprzez głodówkę jest skutecznym środkiem do uwolnienia z zakładu karnego w 12 dni. Oby nie okazała się, że będzie ona postawą do zamieszek w zakładach karnych.
Dlatego na tej podstawie uważamy, że Duda dopuścił się ponownego naruszenia Konstytucji RP w zakresie równości wobec prawa, o czym mówi art. 32 ustawy zasadniczej.
Z uwagi, że Duda wciąż się uczy tylko nikt nie znaj jego nauczycieli warto przypomnieć jego wypowieidź kiedy jeszcze był podrzędnym politykiem w upadłej partii Kaczyńskiego.