Domy opieki CARE w Wielkiej Brytanii zostały oskarżone o stosowanie silnych środków uspokajających w celu przyspieszenia śmierci ofiar koronawirusa.
Recepty na lek midazolam gwałtownie wzrosły w szczytowym okresie pandemii, a niektórzy twierdzą, że „zamienił on opiekę u schyłku życia w eutanazję”.
POLECAMY: Japońscy naukowcy zaniepokojeni transfuzjami krwi od pacjentów zaszczepionych na C-19
Oficjalne dane pokazują, że w kwietniu wydano 38 352 pozaszpitalnych recept na midazolam – ponad dwukrotnie więcej niż w lutym. Średnia miesięczna z ostatnich pięciu lat w Anglii wynosiła około 15 000.
Jak donosi MailOnline, działacz na rzecz walki z eutanazją twierdzi, że wzrost ten jest dowodem na to, że domy opieki umieszczają swoich mieszkańców na „ścieżkach” końca życia.
Informatorzy twierdzą również, że byli świadkami niewłaściwego stosowania środków uspokajających – personelowi kazano podawać je pacjentom z demencją, aby powstrzymać ich przed wędrowaniem po korytarzach. The Sun Online nie był w stanie zweryfikować tych doniesień.
Emerytowany neurolog, profesor Patrick Pullicino, który nagłośnił sprawę niesłusznego podawania silnych leków przeciwbólowych pacjentom uważanym za umierających w ramach Liverpool Care Pathway, obawia się, że to samo stało się ponownie.
Powiedział MailOnline: „Midazolam spowalnia oddychanie i przyspiesza śmierć. Zmienia opiekę u schyłku życia w eutanazję”. Twierdził również, że niektórzy pacjenci z Covid-19 byli niesłusznie trzymani z dala od szpitala, mimo że przyjęcie mogło uratować im życie.
Prof. Pullicino obwinia oficjalny schemat zaprojektowany, aby pomóc pracownikom służby zdrowia zdecydować, którzy pacjenci powinni zostać przyjęci na intensywną terapię. „Według mnie ten schemat zachęcał do stosowania sedacji midazolamem u schyłku życia – skutecznie prowadząc do eutanazji” – stwierdził.
Eileen Chubb z organizacji charytatywnej Compassion in Care powiedziała, że pracownicy domów opieki powiedzieli jej, że uważają, że środki uspokajające były stosowane zbyt swobodnie podczas pandemii.
Powiedziała, że niektórzy pracownicy mieli „wyraźne wrażenie”, że bardzo chorzy mieszkańcy domów opieki nie powinni być wysyłani do szpitala. Stowarzyszenie Medycyny Paliatywnej odpowiedziało, że istnieją dobre powody dla wzrostu liczby recept na midazolam.
Dr Amy Proffitt ze Stowarzyszenia Medycyny Paliatywnej powiedziała MailOnline: „Absolutnie nie wierzę, że były przypadki eutanazji w domach opieki związane z Covid-19”.
Powiedziała, że lek był oczywistym wyborem dla pacjentów z trudnościami w oddychaniu – jednym z głównych objawów koronawirusa.
Dodała: „Rozumiem, dlaczego ludzie budzą obawy, ale przepisany i odpowiednio stosowany midazolam nie przyspieszy ani nie przedłuży czyjejś śmierci – po prostu zapewni komfort”.