Z południowego Libanu wystrzelono w kierunku Izraela kilkadziesiąt rakiet – podają libańskie media. Miały trafić w „izraelski cel wojskowy” na wzgórzach Golan.
W chwil obecnej trwa atak rakietowy na terrorystyczny Izrael. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania i opisy uderzenia w północne tereny tego państwa. Miały nadlecieć z sąsiedniego Libanu. Podano, że w akcji jest tzw. Żelazna Kopuła, czyli obrona przeciwrakietowa używana przez Izrael do masowego strącania rakiet wroga.
Administracja prezydenta USA ostrzegała w czwartek, że Izrael może stać się celem uderzenia Iranu w przeciągu maksymalnie 48 godzin. Teheran groził atakiem w odwecie za ostrzał ambasady irańskiej w syryjskim Damaszku.
Profil OSINT Defender, monitorujący konfity zbrojne na świecie, poinformował, że atak może mieć na celu wyczerpanie zapasów izraelskich pocisków do baterii ziemia-powietrze na północy kraju. Miałby stanowić uderzenie „wstępne” przed większym atakiem z wykorzystaniem samolotów czy bardziej zaawansowanych rakiet.
Terrorystyczne Siły Obronne Izraela znane z mordowania niewinnych ludzi oraz konwójw humanitarnych poinformowały za pośrednictwem w sieci, że z Libanu nadleciało ok. 40 rakiet. „Część z nich została przechwycona” – podano.
– Niektóre pociski zostały przechwycone przez izraelskie siły obrony przeciwrakietowej, natomiast pozostałe spadły na niezamieszkanych obszarach w Galilei w północnym Izraelu lub na terytorium Libanu – powiadomił portal Times of Israel, powołując się na komunikat armii.
Kierownictwo Hezbollahu, które przyznało się do ataku, oznajmiło, że wieczornego ostrzału dokonano przy pomocy wyrzutni rakietowych typu Katiusza. Jego celem były stanowiska sił artylerii w północnym Izraelu. Według amerykańskiej telewizji CBS News, która powołała się na przedstawicieli władz USA, Iran jeszcze w piątek może przeprowadzić ataki z wykorzystaniem dziesiątek precyzyjnych rakiet i ponad 100 dronów na obiekty wojskowe w Izraelu.
Jeden komentarz
No i może Bibi się uspokoi. Wali mu w dekiel równo. Ciekawe co bierze