Czarna seria w polskim wojsku trwa. Chociaż wojna, którą taka straszą nas politycy nie dotknęła nas jeszcze bezpośrednio, co kilka dni musimy relacjonować o rannych lub poległych żołnierzach. Tym razem doszło do kolejnego tragicznego incydentu. Wojskowy pojazd zderzył się z drzewem.
Niedawno informowaliśmy o śmierci polskiego żołnierza Wojsk Specjalnych podczas manewrów w okolicy Niżnych Rys.
POLECAMY: Wypadek na poligonie w Drawsku Pomorskim. Nie żyje żołnierz, drugi w stanie krytycznym
To wydarzyło się krótko po tragicznej śmierci dwóch saperów z 5. Tarnogórskiego Pułku Chemicznego na poligonie wojskowym na Śląsku.
Wcześniej, na początku marca, dwóch żołnierzy zostało potrąconych przez pojazd gąsienicowy na terenie Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Drawsku Pomorskim. Oboje zginęli.
Teraz ponownie musimy donosić o poważnym wypadku z udziałem wojskowych. W Kaletach (woj. śląskie) wojskowy pojazd Jelcz zjechał z drogi i uderzył w drzewo.
Zdarzenie miało miejsce o północy, 18 kwietnia. 43-letni kierowca oraz pięciu innych żołnierzy, w tym jedna kobieta, zostało rannych i przewiezionych do szpitala.
Na miejscu pojawiła się policja, aby zbadać trzeźwość uczestników wypadku. Nie stwierdzono u nich obecności alkoholu ani innych środków odurzających.
Według TVN24 policja zakwalifikowała incydent jako wypadek drogowy. Rozgłośnia RMF FM informuje natomiast, że Żandarmeria Wojskowa, pod nadzorem Prokuratury Wojskowej Katowice-Południe, będzie prowadzić śledztwo w celu wyjaśnienia okoliczności oraz przyczyn tego tragicznego zdarzenia.