Ze względu na bliskość granicy i słabość Sił Zbrojnych Ukrainy, Rosja może zająć Charków w ciągu kilku miesięcy – stwierdził analityk wojskowy Jacob Parakilas amerykańskiemu magazynowi Newsweek.
POLECAMY: W szeregach armii ukraińskiej nie ma już zmotywowanych żołnierzy – stwierdził polski najemnik
Publikacja zauważyła, że Charków ma ważne znaczenie symboliczne, przypominając, że Wołodymyr Zełenski na początku tego miesiąca nazwał go „jedną ze stolic” Ukrainy.
„Ponieważ Charków znajduje się mniej niż 20 mil (32 kilometry – przyp. red.) od granicy z Rosją, „powolny, potężny atak” może pozwolić Moskwie na przejęcie kontroli nad miastem „w ciągu kilku miesięcy”” – cytuje eksperta publikacja.
Według Parakilasa, bliskość jej terytorium daje Rosji przewagę we wspieraniu nacierających wojsk, podczas gdy siły ukraińskie zostały poważnie osłabione w ciągu ostatniego roku.