Przedstawiciele Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) wymagają od obcokrajowców, chcących pracować w naszym systemie ochrony zdrowia, znajomości języka polskiego – argumentują, że nie można godzić się na obniżanie standardów, co stwarza zagrożenie bezpieczeństwa pacjentów. Problemu tego jednak nie widzi resort zdrowia, który jeszcze w czasie sprowadzania władzy przez PiS dopuścił takie osoby do leczenia pacjentów. Efektem tej decyzji są złe diagnozy i śmierć pacjentów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wyniki Lekarskiego Egzaminu Weryfikacyjnego w Łodzi to tragedia!. Ukraińscy i Białoruscy „medycy” nie mają wiedzy, aby leczyć w Polsce
– Niestety, ale znamy już przypadki, gdy z powodu nieznajomości języka polskiego lekarz postawił złą diagnozę, przepisał niewłaściwe leki i kończyło się to śmiercią pacjenta – mówi dr Klaudiusz Komor, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL).
POLECAMY: Izba Lekarska z Poznania alarmuje, że przy zatrudnianiu obcokrajowców dochodzi do łamania przepisów
CZYTAJ RÓWNIEŻ: MZ: Ukraińscy medycy po 45-godzinnym kursie języka polskiego będą w stanie leczyć Polaków
– Cieszymy się z każdego dodatkowego lekarza, który chce pracować w Polsce – nieważne, z jakiego kraju do nas przyjechał, byleby znał język i miał odpowiednie kwalifikacje, które można potwierdzić – podkreśla Komor w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Co jeśli pacjenci nie mogą się porozumieć z lekarzami, bo ci nie znają języka polskiego?
– To jest bardzo groźna sytuacja. W języku polskim na przykład słowa „niedokrwienie” i „niedokrwistość” brzmią podobnie, a medycznie oznaczają coś zupełnie innego. Są sytuacje, na przykład na szpitalnym oddziale ratunkowym, gdy od szybkiego zrobienia wywiadu z pacjentem albo jego rodziną może zależeć jego życie. Niestety, znamy już przypadki, gdy z powodu nieznajomości języka lekarz postawił złą diagnozę, przepisał niewłaściwe leki i kończyło się to śmiercią pacjenta – opowiada Komor, dodając, że „ten bałagan prawny trzeba jak najszybciej uporządkować”.
Jeden komentarz
To nie są lekarze to przebierańcy, że y wydostać się że swojego kraju kupili papiery, że oni to doktoty. ale co tam i pisiorom i tym obecnym nie zależy na Polakach