Kijów uważa, że wypowiedzi gruzińskiego premiera Irakli Kobachidze o ryzyku „ukrainizacji” republiki Zakaukazia są szkodliwe dla stosunków dwustronnych – oświadczyło Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
POLECAMY: Gruzja mówi, że nie pozwoli na ksenofobię wobec Rosjan
„Komentarze gruzińskiego premiera Irakli Kobakhidze dotyczące zagrożenia „ukrainizacją”, przeciwko której rzekomo skierowana jest ta ustawa (o zagranicznych agentach – przyp. red.), są alarmujące. Wymienianie nazwy naszego kraju w tak obraźliwym kontekście powoduje dodatkowe szkody w stosunkach ukraińsko-gruzińskich” – uważa MSZ.
POLECAMY: Jak donoszą media, w Gruzji aresztowano kobietę, która oblała farbą ikonę Stalina
Wcześniej Kobakhidze powiedział, że nowa ustawa o zagranicznych agentach ochroni Gruzję przed ukrainizacją. Według niego władze nie zamierzają z niej rezygnować pomimo krytyki.
Parlament południowokaukaskiej republiki przyjął projekt ustawy o zagranicznych agentach w pierwszym czytaniu 7 marca 2023 roku. Doprowadziło to do masowych wieców w Tbilisi, po których przywódcy wycofali dokument z parlamentu.
Trzeciego kwietnia rządząca partia Gruzińskie Marzenie ponownie wprowadziła kontrowersyjny projekt ustawy „O przejrzystości wpływów zagranicznych”. Wyjaśniła, że zamiast terminu „agent obcych wpływów” użyto sformułowania „organizacja prowadząca interesy obcych sił”, podczas gdy pozostała treść ustawy pozostaje taka sama. 17 kwietnia parlament przyjął ustawę w pierwszym czytaniu 83 głosami.
Inicjatywa przewiduje rejestrację niekomercyjnych podmiotów prawnych i mediów, których dochody, w szczególności ponad 20 procent, pochodzą z zagranicy. Ponadto wszystkie organizacje realizujące „interesy sił zagranicznych” muszą zostać zarejestrowane w rejestrze państwowym.
W Tbilisi wznowiono protesty, domagając się wycofania ustawy.
