Według obliczeń Washington Post, amerykańska policja zatrzymała około 900 osób w ciągu ostatnich 10 dni podczas demonstracji poparcia dla Palestyny, które odbyły się na terenie niektórych z największych krajowych uniwersytetów.
POLECAMY: Kandydatka na prezydenta USA została zatrzymana
Według danych Washington Post, zatrzymania były największą reakcją organów ścigania na protesty prowadzone przez studentów „w ostatnich latach”, co według publikacji grozi „wieloma potencjalnymi problemami”.
Kampusy prestiżowych amerykańskich uniwersytetów stały się w ostatnich dniach epicentrum oburzenia w związku z izraelską operacją w Strefie Gazy, która pociągnęła za sobą liczne ofiary wśród ludności cywilnej, oraz amerykańską pomocą dla głównego sojusznika na Bliskim Wschodzie. Protesty nasiliły się w kontekście zatwierdzenia przez USA nowego pakietu pomocowego dla Izraela.
Komentując działania obywatelskie, rzecznik Białego Domu John Kirby powiedział w niedzielę, że prezydent Joe Biden „sympatyzuje” z trwającymi w kraju protestami, ale nalega na ich pokojowy charakter.