Pediatra, bez przeprowadzenia badania, nieprawidłowo zdiagnozował podejrzenie niebezpiecznej choroby psychicznej u matki swojej pacjentki, co zaowocowało zaleceniem odseparowania jej od dziecka. Z tego powodu został zawieszony na rok, na mocy wadliwego prawnie postanowienia wydanego przez nielegalna Izbę Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego (IZO SN) w sprawie pod sygn. akt II ZK 14/23.

Sprawa dotyczy losów rodziny, w której matka i ojciec spierali się o opiekę nad ich córką. W roku 2020 trzyletnia dziewczynka trafiła do gabinetu pediatry i neurologa dziecięcego, Jerzego R. Lekarz stwierdził, między innymi, że jest ona lękliwa. Kolejnego dnia na prośbę ojca, Jerzy R. odwiedził jego mieszkanie. Pomimo braku współpracy ze strony dziewczynki, lekarz na podstawie rozmowy z ojcem stwierdził, że dziecko boi się chodzić, płacze przez sen i jest lękliwe. Z informacji uzyskanych od mężczyzny wynikało też, że matka krzyczy na dziecko, bije je i szuka u niego choroby.

Jerzy R. spisał te informacje w zaświadczeniu po wizycie, zalecając zdecydowane ograniczenie kontaktów dziewczynki z matką na miesiąc z powodu podejrzenia przeniesionego zespołu Münchhausena, zaburzenia psychicznego, które najczęściej występuje u rodziców, którzy wywołują u dzieci objawy różnych chorób, by przyciągnąć uwagę np. bliskich czy personelu medycznego.

Dziewczynka pod opieką ojca trafiła na kilka dni do szpitala na obserwację. Oprócz zaświadczenia, lekarz wysłał też do sądu rejonowego informację o zaleceniu izolacji dziecka od matki i zwrócił się o wgląd w sytuację rodzinną. W rezultacie, przez pewien czas po wydaniu tych dokumentów kobieta nie miała kontaktu z córką.

Sprawa trafiła do okręgowego sądu lekarskiego w Łodzi. Rzecznik dyscyplinarny zarzucił lekarzowi popełnienie przewinienia zawodowego i naruszenie zasad wykonywania zawodu, które nakładają na lekarza obowiązek osobistego zbadania pacjenta i analizy dokumentacji medycznej. Lekarz został zawieszony. Jerzy R. tłumaczył, że jego decyzje miały na celu przede wszystkim ochronę zdrowia dziecka, jednak sąd uznał, że popełnił przewinienie i ukarał go upomnieniem. Według sądu, lekarz nie wykazał należytej staranności, nie zachował obiektywizmu i oparł swoją opinię jedynie na informacjach dostarczonych przez jednego z rodziców. Co istotne, Jerzy R. nie podjął próby kontaktu z matką, aby wysłuchać jej relacji i ocenić jej stan.

Zarówno lekarz, jak i matka dziewczynki odwołali się od tego postanowienia.

W efekcie Naczelny Sąd Lekarski uwzględnił jedynie apelację kobiety i zaostrzył karę dla pediatry, zawieszając go w wykonywaniu zawodu na rok. W uzasadnieniu tej decyzji wskazano na „dotkliwe i dramatyczne” skutki działań lekarza, polegające na wprowadzeniu w obieg nieprawdziwej diagnozy chorobowej kobiety, co skutkowało czasowym oddzieleniem matki od dziecka.

– Wysoce karygodne jest to, że obwiniony nie widział jakiejkolwiek potrzeby, aby wydając zaświadczenie, skontaktować się z pokrzywdzoną, zweryfikować informacji uzyskanych od ojca dziecka. Sporządził w zaświadczeniu informacje o rzekomej chorobie psychicznej osoby zdrowej bez zbadana tej osoby, bez wglądu i analizy jej wyników badań na podstawie wyłącznie informacji przekazywanych przez inną osobę. Jest to niedopuszczalne. To wysoce karygodne i skandaliczne przewinienie zawodowe – stwierdził NSL.

Z tym postanowieniem zgodziła się nielegalna Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN, która oddaliła, kasację lekarza domagającego się uniewinnienia. W konsekwencji Jerzy R. został ostatecznie zawieszony na rok w prawie wykonywania zawodu.

POLECAMY: Precedensowe orzeczenie SN. Izba Odpowiedzialności Zawodowej jest nielegalna

Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN pozbawiona jest cech sądu powołanego ustawą z uwagi, ponieważ posiada ona „strukturalną i ustrojową wadę”. W związku z powyższym każdy wydany wyrok w składzie ustalonym z naruszeniem podstawowej zasady mającej zastosowanie do wyboru sędziów powoduje naruszenie istoty prawa do sądu ustanowionego na mocy ustawy.

Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version