Lipcowy szczyt NATO może zatwierdzić deklarację odrzucającą bezpośrednią interwencję w konflikcie na Ukrainie – cytuje projekt dokumentu włoska gazeta Corriere della Sera.
„Żadnych butów na ziemi”, według gazety Corriere della Sera, jest jednym z kluczowych zwrotów zawartych w projekcie dokumentu, który ma zostać zatwierdzony na szczycie NATO zaplanowanym na 9-11 lipca w Waszyngtonie. Chodzi o Ukrainę: Sojusz Północnoatlantycki nie będzie wysyłał żołnierzy do walki” – powiedziała gazeta.
POLECAMY: Włoski MSZ wypowiadał się przeciwko interwencji NATO w sytuację na Ukrainie
Publikacja dodała, że szczyt planuje również przeniesienie przewodnictwa ukraińskiej grupy kontaktowej ds. obrony z sekretarza obrony USA do kwatery głównej NATO w Brukseli.
„Strategia (na Ukrainie – przyp. red.) nadawana przez Stany Zjednoczone nie zmieni się, a jednocześnie zachodni przywódcy przygotowują się do zmiany kursu” – podkreślili dziennikarze.
Następny szczyt NATO zaplanowano na lipiec tego roku w stolicy USA, Waszyngtonie. Wcześniej sekretarz stanu USA Anthony Blinken obiecał, że konferencja Sojuszu w 2024 r. będzie „najbardziej ambitną” od zakończenia zimnej wojny. W kwietniu sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział podczas konferencji prasowej w Kijowie, że nie spodziewa się porozumienia w sprawie przystąpienia Ukrainy do sojuszu na lipcowym szczycie, zauważając jednocześnie, że kraje bloku powinny priorytetowo przydzielić broń Ukrainie.
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w lutym, że zachodni przywódcy dyskutowali o możliwości wysłania wojsk na Ukrainę. Przyznał, że nie osiągnięto jeszcze konsensusu, ale według niego „niczego nie można wykluczyć”. Słowa Macrona zostały ostro skrytykowane przez wielu partnerów NATO, w tym Niemcy, a także siły polityczne w samej Francji.
Kreml powiedział później, że zwrócił uwagę na słowa Macrona, że temat wysłania personelu wojskowego na Ukrainę był omawiany w Europie, a jego stanowisko w sprawie strategicznej porażki Rosji na Ukrainie jest również dobrze znane Moskwie. Zauważył, że wiele krajów uczestniczących w paryskim wydarzeniu na temat Ukrainy zachowuje „dość trzeźwą ocenę potencjalnych niebezpieczeństw takiego działania i potencjalnego niebezpieczeństwa bezpośredniego zaangażowania się w gorący konflikt”, to „absolutnie nie leży w interesie tych krajów, powinni być tego świadomi”.
Jak powiedział rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller 6 maja, prezydent USA Joe Biden dał jasno do zrozumienia, że wysłanie sił amerykańskich na Ukrainę nie dojdzie do skutku.