Sąd Okręgowy w Toruniu uznał, że atak nożem na tętnicę szyjną stanowił próbę zabójstwa i skazał Oleksandra H. na 9 lat więzienia. Obrońca Ukraińca zapowiedział apelację, mimo pojednania się sprawcy i ofiary.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Przed sądem w Toruniu ruszył proces Ukraińca oskarżonego o próbę zabójstwa
Incydent ten, który miał miejsce podczas sylwestrowej nocy na ulicy Popiela na przełomie 2022 i 2023 roku, pozostanie długo w pamięci mieszkańców. Oleksander H., zaatakował nożem narzeczonego swojej siostry, uszkadzając jego tętnicę szyjną. Choć mężczyzna przeżył dzięki szybkiej pomocy medycznej, sąd skazał 32-letniego Ukraińca na 9 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa. Jednak jego obrońca, adwokat Mariusz Lewandowski, uważa, że kara jest zbyt surowa i zapowiada apelację.
Do incydentu doszło 31 grudnia 2022 roku w jednym z mieszkań przy ul. Popiela w Toruniu. Oleksander H., 32-letni mężczyzna, zaatakował nożem narzeczonego swojej siostry, który był Ukraińcem w wieku 63 lat. Według śledczych atak był brutalny i precyzyjny, a ofiara odniosła poważne obrażenia, w tym głęboką ranę kłutą szyi, z krwotokiem do szyi, który uszkodził żyłę szyjną wewnętrzną, tętnicę poprzeczną i mięsień szeroki szyi. Gdyby nie skuteczna pomoc służb medycznych, zaatakowany mógłby nie przeżyć. Formalnie obrażenia ofiary zostały określone jako „naruszające czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni”, co zaostrza konsekwencje karne dla sprawcy.
Oleksander H. zaatakował ofiarę głównie z powodu napiętych relacji między nimi, jak przekazała prokuratura. Mężczyźni nie mieli dobrych stosunków, a bezpośrednim powodem ataku było odmówienie przez narzeczonego siostry udzielenia pieniędzy na zakup alkoholu, co sam oskarżony wyjaśnił.
Po incydencie Oleksander H. został natychmiast zatrzymany i tymczasowo aresztowany, a jego areszt był regularnie przedłużany.
Podczas procesu sądowego przed Sądem Okręgowym w Toruniu Ukrainiec został uznany za winnego usiłowania zabójstwa i skazany na 9 lat bezwzględnego więzienia, mimo że formalnie groziło mu nawet dożywocie.
Jego obrońca zakwestionował surowość wyroku, argumentując, że 9 lat to zbyt długa kara, zwłaszcza że strony w międzyczasie pojednały się. Sprawa nie zakończyła się jeszcze ostatecznie, gdyż prokuratura złożyła wniosek o uzasadnienie pisemne wyroku, a możliwa jest również apelacja.
Z pewnością od wyroku odwoła się obrońca Ukraińca. – Orzeczona kara jest zbyt surowa. To było incydentalne wydarzenie, w emocjach, z jednym ciosem – powiedział adwokat oskrżonego.
Prawnik podkreśla, że sprawca i pokrzywdzony pojednali się. -Mój klient wyraził głębokie ubolewanie i skruchę z powodu tego, co zrobił i skutków – dodaje adwokat.
W opinii obrońcy znaczenie ma też fakt, że po ataku nożem Oleksander H. nigdzie nie uciekał, nie ukrywał się. -Czekał na przyjazd policji. Wobec funkcjonariuszy nie przejawiał już żadnej agresji – kończy Mariusz Lewandowski.Ukrainiec pozostaje w areszcie. Jego losy w przyszłości rozstrzygną się w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku.