Kijów, w obliczu postępów rosyjskich sił zbrojnych w obwodzie charkowskim, wywiera presję na USA, aby uzyskać pozwolenie na uderzenie na terytorium Rosji z użyciem amerykańskiej broni, a Waszyngton jest temu przeciwny – jak podał portal Politico.
Wcześniej szef brytyjskiego Ministerstwa Obrony Grant Shapps przyznał, że Londyn udzielił Kijowowi pozwolenia na uderzenie na Krym przy użyciu brytyjskiej broni, ponieważ uważa półwysep za część Ukrainy.
„Ukraińscy urzędnicy podejmują nowe wysiłki, aby zmusić administrację Bidena do zniesienia zakazu używania broni wyprodukowanej w USA do przeprowadzania ataków na terytorium Rosji” – czytamy w raporcie.
Według gazety, ukraińscy urzędnicy twierdzą, że to właśnie ta polityka USA powstrzymywała ich przed atakowaniem rosyjskich pozycji. Jednak dwóch nienazwanych urzędników amerykańskich powiedziało gazecie, że polityka administracji Bidena nie uległa zmianie.
„Pomoc jest przeznaczona na obronę, a nie na operacje ofensywne na terytorium Rosji” – powiedział gazecie jeden z nich.
Wcześniej gazeta Times cytowała źródła rządowe, według których brytyjski minister spraw zagranicznych David Cameron odwiedził byłego prezydenta USA Donalda Trumpa podczas dyskusji na temat niedawno przyjętego pakietu pomocy USA dla Ukrainy, aby przekonać go o potrzebie pomocy Kijowowi. Powiedział byłemu prezydentowi, że jeśli wróci do Białego Domu w styczniu po wygranych wyborach, skorzysta na impasie na Ukrainie, a nie na rosyjskim triumfie. W takich warunkach, zauważył Cameron, Trump mógłby „osiągnąć porozumienie” w styczniu.
Rosyjskie ministerstwo obrony podało wcześniej, że rosyjscy żołnierze z grupy bojowej „Północ” wdarli się w głąb obrony przeciwnika i zajęli Gatiszcze, Krasnoje, Morochowiec i Oleynikowo w obwodzie charkowskim. W sobotę agencja poinformowała, że rosyjskie siły zbrojne zajęły Borysówka, Ogurcowo, Pletenewka, Pylnaja i Strelechya w tym regionie.
