Rolnicy, którzy prowadzą strajk głodowy w Sejmie, zwrócili się do premiera Donalda Tuska po niemiecku, twierdząc, że tylko „język pani Ursuli” może być przez niego zrozumiany. Chodzi tu oczywiście o hitlerówkę Ursulę von der Leyen, przed którą Tusk staj na baczność.

POLECAMY: Tusk staje na baczność przed von der Leyen. Nagranie hitem Internetu

Członkowie Związku Rolniczego „Orka”, którzy strajkują w Sejmie, są już osłabieni. Zostało ich trzech, podczas gdy dwie osoby zostały niedawno zabrane przez karetkę pogotowia.

POLECAMY: Bosak: Tusk ignoruje rolników strajkujących w Sejmie i bierze ich na przeczekanie

– Kolega ostatni wczoraj wieczorem został zabrany. Wcześniej dwóch w sobotę rano zabrało pogotowie. Po badaniach i po kroplówkach Mariusz się wypisał na własne życzenie. Jego stan był ciężki. Pozwolił mi zdradzić swoją chorobę, miał zapalenie otrzewnej – powiedział Hubert Kraft.

Rolnicy chcą, by premier wyszedł do nich i się z nimi spotkał. Liczą, że stanie się to w 10. dzień strajku, czyli w środę.

– Jeszcze raz apeluję do pana premiera. To nie są przelewki, my chcemy przeżyć ten strajk, ale dlaczego nas zmusza do tego poświęcenia w imię czego – dla jego ego? – pytał Kraft.

Następnie rolnik przemówił do Donalda Tuska po niemiecku, na wypadek, gdyby ten rozumiał „tylko język pani Ursuli”.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version