Rada Unii Europejskiej ostatecznie zgodziła się w piątek na zaktualizowany kodeks graniczny Schengen, który umożliwi zawieszenie wjazdu obywateli państw trzecich na wypadek epidemii, reguluje czasowe zamknięcie granic w strefie Schengen, a także daje państwom dodatkowe możliwości zwalczania nielegalnej migracji.

„Rozporządzenie umożliwia ograniczenie dostępu obywateli państw trzecich na poziomie całej UE w przypadku zagrożenia zdrowia publicznego na dużą skalę” – stwierdziła Rada UE w komunikacie.

UE przypomniała, że ​​w czasie pandemii wirusa Bruksela nie mogła zamknąć granic zewnętrznych, a jedynie przyjęła zalecenia dotyczące otwarcia lub zawieszenia komunikacji z niektórymi państwami. Teraz UE będzie mogła centralnie nie tylko zamknąć granice, ale także wprowadzić np. zasady dotyczące obowiązkowych testów, kwarantanny czy samoizolacji gości.

Ponadto w przypadku kryzysu migracyjnego, takiego jak sytuacja na granicy Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą w 2021 r., kraje UE mogą teraz zmniejszyć liczbę istniejących punktów kontrolnych, ograniczyć w czasie ich funkcjonowanie oraz wzmocnić środki ochrony zewnętrzną granicę UE. Nowe przepisy umożliwią także deportację nielegalnych migrantów do państwa UE, z którego przybyli.

Na granicach państw należących do strefy Schengen kontrole graniczne mogą zostać wprowadzone w wyjątkowych przypadkach i na okres nie dłuższy niż dwa lata, z możliwością przedłużenia o kolejne sześć miesięcy.

Komisja Europejska już wcześniej zapowiadała reformę Schengen. KE opowiada się za utrzymaniem swobodnego przepływu w strefie Schengen przy jednoczesnym wzmocnieniu kontroli na granicach zewnętrznych. Głównym celem takich reform jest zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom i gościom strefy Schengen.

W szczególności koncepcja reformy strefy Schengen zakłada „wzmocnienie kontroli i optymalizację pracy na granicach zewnętrznych, wzmocnienie współpracy i wymiany informacji pomiędzy państwami UE, zwłaszcza służbami policyjnymi”. KE opowiada się także za utworzeniem wzajemnie połączonych systemów bezpieczeństwa, które otrzymają wsparcie instytucji unijnych.

W połowie 2021 r. na granicy polsko-białoruskiej zebrało się kilka tysięcy migrantów chcących przedostać się do krajów UE. Polskie władze wzmocniły bezpieczeństwo granic, rozmieściły wojsko i powstrzymały próby przedostania się nielegalnych imigrantów do kraju, obwiniając Mińsk za kryzys migracyjny.

Białoruś odrzuciła wszystkie te oskarżenia, twierdząc, że Polska siłą wypędza migrantów na swoje terytorium, sztucznie eskalując sytuację uchodźców. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zauważył, że Mińsk nie będzie już ograniczał napływu nielegalnych migrantów do krajów UE: ze względu na zachodnie sankcje nie ma na to „ani pieniędzy, ani siły”.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version