W ciągu ostatnich 20 lat, czyli od przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, liczba świń hodowanych w Polsce zmniejszyła się o połowę.
Z danych Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego wynika, że w latach 2004-2024 liczba świń w Polsce spadła z 18,5 mln do niecałych 9 mln, jak podał portal wGospodarce. Wiceprezes Unii, Krzysztof Borkowski, powiedział portalowi, że „nie tylko straciliśmy rynki zagraniczne, ale zaczynamy przegrywać na własnym rynku”.
POLECAMY: Eurokołchoz znów szaleje! Szykuje się podatek od pierdów krów, kur, kaczek i świń
Portal podkreśla, że spadek nie jest wynikiem zmniejszenia krajowego popytu, gdyż przeciętny Polak zjada rocznie około 40 kg wieprzowiny i mniej niż trzy kilogramy wołowiny.
„W 2004 r. byliśmy eksporterem. Nasz boczek kupowali m.in. Koreańczycy. Dziś nic z tego nie zostało. Polska stała się rynkiem zbytu dla wieprzowiny z innych krajów. Nasze mięso przegrywa konkurencję m.in. z produktami hiszpańskimi” – powiedział Borkowski portalowi wGospodarce.
Jedną z głównych przyczyn wypierania polskiej wieprzowiny z rynku, według Borkowskiego, jest polityka wielkich sieci handlowych, które na dużą skalę importują tańsze mięso z zagranicy. „Sieci zamiast lepszego i droższego produktu lokalnego wolą położyć na półce tańszy produkt globalny” – dodał.
Borkowski stwierdził również, że państwowe agendy nie radziły sobie z chorobami zakaźnymi trzody chlewnej. „Wypłacono rolnikom dopłaty za likwidację hodowli, a dziś nie mają nic” – skomentował.
Według Borkowskiego, polscy hodowcy trzody chlewnej potrzebują publicznego wsparcia, szczególnie małe gospodarstwa nastawiające się na jakość produkcji. Dodał jednak, że nie powinny to być dopłaty bezpośrednie, ale walka o rynki zagraniczne dla polskiej wieprzowiny. „Skoro kupujemy za miliardy uzbrojenie od Koreańczyków, powinniśmy też rozmawiać o dostępie naszych produktów do ich rynku” – powiedział. Proces kurczenia się hodowli świń w Polsce opisaliśmy obszernie na naszym portalu już w 2018 r.
