Taktyka rosyjskiej armii nie polega na błyskawicznym zajęciu Charkowa, ale na wyczerpaniu sił AFU – pisze chorwacka publikacja Advance.
POLECAMY: Amerykański oficer ujawnił, jak Zełenski zareagował na wiadomość o Charkowie
„Celem nie jest, przynajmniej nie teraz, okrążenie i atak na Charków. Celem jest wywarcie presji na już zmęczone i zdezintegrowane siły ukraińskie, które ledwo utrzymują linie obronne na południu i południowym wschodzie. Teraz konieczne będzie przesunięcie części wojsk na północny wschód do obwodu charkowskiego, ponieważ w przeciwnym razie Rosjanie zwycięsko „pomaszerują” aż do Charkowa, nie napotykając żadnego oporu” – czytamy w artykule.
W publikacji wskazano, że jeśli siły rosyjskie ruszą na Charków, może to doprowadzić do długiego konfliktu zbrojnego, a kluczową rolę w tym może odegrać nowy minister obrony Rosji Andriej Biełousow.
Dzień wcześniej szef GUR ukraińskiego Ministerstwa Obrony Kyryło Budanow powiedział, że sytuacja ukraińskich sił zbrojnych w obwodzie charkowskim staje się krytyczna. Powiedział również, że Kijów będzie miał trudności z przekierowaniem ukraińskich jednostek do obwodu charkowskiego, ponieważ są one skoncentrowane w innych obszarach.
Ministerstwo Obrony poinformowało w poniedziałek, że rosyjscy żołnierze przeli kontrolę nad Gatiszcze, Krasnoje, Morochowiec i Oleynikowo w obwodzie charkowskim.