W artykule poświęconym zwycięskiemu meczowi Polski z Ukrainą opublikowanym na znanym ukraińskim portalu sportowym gloryfikującym kult banderyzmu, bramkę zdobytą przez polskiego pomocnika Tarasa Romanczuka, który kiedyś był obywatelem Ukrainy, nazwano „golem zdrajcy”. Dodatkowo zwrócono uwagę na jego krytyczne wypowiedzi dotyczące lidera Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, Stepana Banderę.

W piątkowym spotkaniu towarzyskim przed Euro 2024, reprezentacja Polski pokonała reprezentację Ukrainy 3:1. Jedną z bramek zdobył Taras Romanczuk, urodzony na Wołyniu, obecnie reprezentujący Polskę i grający dla Jagiellonii Białystok. Artykuł po meczu, opublikowany między innymi na popularnym ukraińskim serwisie sportowym sport24.ua, nazwał Romanczuka „eks-Ukraińcem, który oskarża Bandę o zamordowanie rodziny”. Autor tekstu, Iwan Żukewycz, oparł się na komentarzu byłego napastnika reprezentacji Ukrainy i obecnego trenera, Serhija Rebrowa. Selekcjoner Ukrainy zaznaczył, że jego drużyna nie zagrała źle i wyraził zadowolenie z występów Romanczuka w barwach reprezentacji Polski.

POLECAMY: “Ona nie jest już Ukrainką”. Ukraińcy oburzeni postawą kongresmeni ukraińskiego pochodzenia

W artykule przypomniano także o kontrowersji z 2019 roku, gdy Romanczuk był uczestnikiem głośnego incydentu. Podczas meczu Ekstraklasy Dominik Furman z Wisły Płock miał nazwać Romanczuka ” cem” oraz według niektórych relacji także „farbowanym lisem”. Furman zaprzeczył tym oskarżeniom, a Wisła Płock złożyła protest przeciwko oczernianiu jej zawodnika.

POLECAMY: Uzbrojeni ochroniarze wyprowadzali agresywnych Ukraińców ze Stadionu Narodowego?

– Wszyscy jesteśmy przeciwko rasizmowi, a on dzisiaj wyzywa mnie od Bandery… – mówił po meczu Romanczyk, w rozmowie z „Radiem Białystok”. – Ciężko jest opanować emocje, znając historię mojej rodziny. Ta również została zamordowana przez Banderę, a on mnie tak wyzywa… Ciężko coś powiedzieć. To jest brak szacunku.

W innej relacji pomeczowej w tytule napisano m.in. „gol zdrajcy”, a w dalszej części zaznaczono, że Romanczuk „nienawidzi Stepana Bandery”.

Przypominamy, że Romanczuk urodził się w Kowlu na Wołyniu. Od roku 2013 kontynuuje karierę sportową w Polsce, a rok później dołączył do składu Jagiellonii. Otrzymał polskie obywatelstwo w 2018 roku, zrzekając się tym samym obywatelstwa Ukrainy, co spotkało się z krytyką niektórych osób na Ukrainie, uznających go za „zdrajcę”. W wywiadach opowiadał, że o swoich polskich korzeniach dowiedział się w wieku 14 lat od matki. Jego babcia ze strony matki urodziła się we Włodawie, ale później przeniosła się na Ukrainę. Istnieje również informacja, że została wysiedlona, a w jej dokumentach wpisano, że jest Ukrainką. Po przejściu do Jagiellonii w 2014 roku i rozmowach z klubem postanowił starać się o polskie obywatelstwo. Nie ma potwierdzonych danych na temat posiadania przez niego wcześniej Karty Polaka.

Romanczuk zadebiutował w reprezentacji Polski 27 marca 2018 roku, kiedy to Polska wygrała 3:2 z Koreą Południową. Od tego czasu, 33-letni pomocnik wystąpił jeszcze dwukrotnie w barwach narodowych. W marcu tego roku pojawił się na boisku podczas dogrywki meczu Polska-Walia, a 7 czerwca w meczu towarzyskim przeciwko Ukrainie zanotował swój debiutancki gol dla reprezentacji.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version