Donald Tusk, premier Polski, ogłosił plany przeprowadzenia rozmowy z kanclerzem Olafem Scholzem w związku z kontrowersyjnym incydentem z udziałem niemieckiej policji i migrantów. Sprawa naruszenia granicy i rzekomego zlekceważenia przez kanclerza Niemiec wzbudziła burzliwe reakcje zarówno w Polsce, jak i za granicą.
POLECAMY: Straż Graniczna potwierdza, że niemiecka policja przywozi do Polski imigrantów
„Będę za chwilę rozmawiał z kanclerzem Scholzem o niedopuszczalnym incydencie z udziałem niemieckiej policji i rodziny migrantów po naszej stronie granicy. Sprawa musi być szczegółowo wyjaśniona” – tak premier Tusk wyraził swoje stanowisko na mediach społecznościowych.
Rzeczywistość wygląda inaczej
Aleksandra Fedorska donosi, że kanclerz Scholz nie rozmawiał ani nie planuje rozmowy z Donaldem Tuskiem na temat incydentu z niemieckim radiowozem w Polsce. „Sprawdziłam dzwoniąc do serwisu prasowego rządu federalnego” – podaje dziennikarka.
Sprawa ta nie tylko podkreśla napięcie na linii polsko-niemieckiej, ale również rzuca światło na trudności w komunikacji między przywódcami obu krajów. Spodziewane rozmowy między Tuskiem a Scholzem mogą mieć decydujące znaczenie dla rozwiązania tego kontrowersyjnego przypadku.
Jeden komentarz
A kiedy to rude mówi prawdę? Chyba jak się pomyli i mu się wymyślnie z mordy.