Gorączka krwotoczna krymsko-kongijska (CCHF) to poważna choroba wirusowa przenoszona głównie przez kleszcze. W ostatnim czasie zaobserwowano jej rozprzestrzenianie się w Europie, w szczególności na południu Francji. Chociaż do niedawna była rzadkością w Europie, obecnie staje się coraz większym zagrożeniem zdrowotnym. Wzrost liczby zakażeń jest alarmujący, a władze sanitarne monitorują sytuację.
POLECAMY: WHO: Co druga osoba jest narażona na zarażenie się gorączką denga
CCHF jest przenoszona głównie przez kleszcze, ale również może być przenoszona poprzez kontakt z krwią lub tkankami zakażonych zwierząt, a także z zakażoną osobą. Objawy choroby mogą obejmować gorączkę, bóle mięśni, zawroty głowy, sztywność szyi, ból pleców, ból głowy, podrażnienie oczu i światłowstręt. W cięższych przypadkach może dojść do krwotoków z nosa, dziąseł, skóry i innych organów.
Francuski serwis theconversation.com podaje, że wirus CCHF może dołączyć do listy wirusów, które zaczęły zagrażać nowym regionom w ostatnich latach, podobnie jak wirusy dengi, chikungunya czy Zika. Jesienią 2023 roku organizacja Public Health France zidentyfikowała przypadki CCHF na południu Francji, co wzbudziło niepokój wśród lokalnych społeczności.
Pierwszy znany przypadek u ludzi we Francji dotyczył osoby, która przybyła z Senegalu, co wskazuje na możliwość importu choroby z innych regionów. Mimo że sytuacja jest niepokojąca, dziennikarze serwisu podkreślają, że nie ma potrzeby wpadać w panikę. Zagrożone są głównie pewne grupy zawodowe i osoby spędzające dużo czasu na świeżym powietrzu, takie jak rolnicy, hodowcy, weterynarze, oraz biwakowicze.
W celu zminimalizowania ryzyka zakażenia, ważne jest stosowanie środków ochrony przed kleszczami, takich jak noszenie odpowiedniej odzieży, stosowanie repelentów oraz regularne sprawdzanie ciała i ubrań pod kątem obecności kleszczy. Władze sanitarne kontynuują monitorowanie sytuacji i podejmowanie działań mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się choroby.
