Roman Giertych, członek Koalicji Obywatelskiej (KO), ogłosił, że kierowany przez niego Zespół ds. rozliczeń PiS skierowała do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości (PiS), Jarosława Kaczyńskiego. Zarzuty dotyczą niezawiadomienia organów ścigania o możliwości wykorzystywania Funduszu Sprawiedliwości na cele wyborcze.

POLECAMY: „Prezes” wiedział o przekrętach w Fundusz Sprawiedliwości. Wyciekł tajny list Kaczyńskiego do Ziobry

Tło sprawy

W poniedziałek „Gazeta Wyborcza” opublikowała artykuł „Tajny list Kaczyńskiego”, w którym opisano list odnaleziony przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) podczas przeszukania domu byłego wiceministra sprawiedliwości, Marcina Romanowskiego (Suwerenna Polska, wcześniej Solidarna Polska). Z treści listu wynika, że przed wyborami w 2019 roku Jarosław Kaczyński zwrócił się do Zbigniewa Ziobry o „natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w kampanii wyborczej”.

Zarzuty Roman Giertycha

Giertych poinformował w mediach społecznościowych, że Zespół ds. rozliczeń PiS składa zawiadomienie do prokuratury na podstawie art. 231 par. 2 Kodeksu karnego, który mówi o odpowiedzialności funkcjonariusza publicznego za przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Przepis ten przewiduje karę pozbawienia wolności od roku do lat 10.

„Jarosław Kaczyński jako funkcjonariusz publiczny powziął w 2019 r. wiedzę, że jego koledzy z klubu PiS podkradają pieniądze publiczne w celach promocji swoich kandydatów” – argumentował Giertych.

Według Giertycha, prezes PiS nie podjął żadnych działań w związku z tą wiedzą, mimo że miał taki obowiązek. Giertych twierdzi, że brak reakcji Kaczyńskiego był motywowany „chęcią uzyskania korzyści majątkowej lub osobistej”, w tym przypadku, obawą o utratę dotacji dla PiS.

Konsekwencje prawne

Art. 231 par. 2 Kodeksu karnego mówi jasno: „Funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”. Przepis ten ma na celu ochronę interesów publicznych przed nadużyciami ze strony osób pełniących funkcje publiczne.

Jeżeli zarzuty Giertycha zostaną potwierdzone, Jarosław Kaczyński może stanąć przed poważnymi konsekwencjami prawnymi. Kluczowe w tej sprawie będzie udowodnienie, że Kaczyński rzeczywiście miał wiedzę o nielegalnym wykorzystaniu Funduszu Sprawiedliwości i celowo nie poinformował o tym odpowiednich organów, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej.

Reakcje polityczne

Zapowiedź złożenia wniosku przez Giertycha wywołała burzę w polskiej scenie politycznej. Koalicja Obywatelska podkreśla, że transparentność i przestrzeganie prawa przez osoby publiczne są kluczowe dla funkcjonowania demokracji. Z kolei PiS i jego sojusznicy zarzucają Giertychowi polityczną motywację i próbę destabilizacji sytuacji politycznej w kraju.

Podsumowanie

Sprawa niezawiadomienia o nieprawidłowościach w Funduszu Sprawiedliwości przez Jarosława Kaczyńskiego to ważny test dla polskiego systemu prawnego i politycznego. Jeżeli zarzuty zostaną potwierdzone, może to mieć dalekosiężne konsekwencje zarówno dla samego Kaczyńskiego, jak i dla całego PiS. Z drugiej strony, jeżeli wniosek Giertycha zostanie odrzucony, będzie to kolejny element w trwającym od lat sporze politycznym między PiS a jego przeciwnikami.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version