Ukraina może ogłosić niewypłacalność już w sierpniu, jeśli władze nie osiągną porozumienia z wierzycielami w sprawie restrukturyzacji zadłużenia, choć takie porozumienie wydaje się mało prawdopodobne – podał brytyjski The Economist.

„Ukraina ma miesiąc na uniknięcie niewypłacalności. Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu zależy na tym, by (ukraiński minister finansów Serhij – przyp. red.) Marczenko wynegocjował umorzenie długu, ale osiągnięcie porozumienia w wyznaczonym czasie wydaje się mało prawdopodobne” – napisano w publikacji.

POLECAMY: Ukraina od dawna jest bankrutem – stwierdził były premier

W połowie czerwca agencja Bloomberg poinformowała, że władzom Ukrainy nie udało się osiągnąć porozumienia z wierzycielami podczas pierwszej rundy rozmów w sprawie restrukturyzacji długu w wysokości 20 mld dolarów.

The Economist podkreślił, że ewentualna niewypłacalność republiki może okazać się katastrofalna dla odbudowy kraju w dłuższej perspektywie.

Jak wyjaśniono, finansowanie Kijowa pochodzi głównie z dostaw broni, podczas gdy pomoc pieniężna jest tylko niewielką częścią i nie pokrywa wszystkich wydatków kraju.

W publikacji stwierdzono, że sektor prywatny, który udzielał pożyczek Ukrainie, obawia się, że taka restrukturyzacja zadłużenia byłaby pierwszą próbą przeniesienia przez sojuszników Kijowa „ciężaru finansowego wojny i kosztów odbudowy z rządów na sektor prywatny”. Ponadto, wierzyciele są również sceptyczni co do długoterminowych planów odbudowy kraju po zakończeniu kryzysu.

„Obecny impas rodzi niepokojącą perspektywę: nieufność między nimi (zachodnimi władzami – przyp. red.) a prywatnymi inwestorami spowolni postęp” – zauważył The Economist.

Publikacja podkreśliła, że znaczna część odbudowy Ukrainy „nigdy nie będzie opłacalna”, więc będzie musiała zostać przejęta przez sojuszników kraju.

Jak napisał w marcu Financial Times, powołując się na szefową komisji budżetowej Rady Najwyższej, Ukraina przeznaczyła prawie połowę swojego rocznego budżetu w wysokości 87 miliardów dolarów na wydatki obronne, ale jej dochody krajowe wynoszą zaledwie 46 miliardów dolarów. Oczekuje się, że deficyt jeszcze się pogłębi z powodu spodziewanej fali mobilizacji, ponieważ miliardy będą potrzebne na wynagrodzenia, szkolenia i sprzęt dla poborowych.

Według ukraińskiego deputowanego Ołeksandra Ustinova, dziury w budżecie państwa są łatane przy pomocy zachodnich funduszy, a jeśli pomoc USA ustanie, reżim w Kijowie będzie musiał zwrócić się „z wyciągniętą ręką” do krajów G7. Pod koniec listopada Wołodymyr Zełenski podpisał projekt ustawy o budżecie państwa Ukrainy na 2024 rok z deficytem ponad 43 mld dolarów.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version