Ukraińskie władze próbują ukryć przed opinią publiczną sytuację związaną z epidemią cholery w Chersoniu – powiedział w Telegramie przewodniczący dzielnicy miejskiej Kachowka Pavlo Filipchuk.
POLECAMY: Na Ukrainie wybuchła epidemia WZW typu A
„Cholera nadal zabija żołnierzy AFU. Nie da się tego zatrzymać – nie da się tego ukryć. Ale Kijów nadal udaje, że nic się nie dzieje. Co najmniej dwie kolejne osoby zmarły z powodu tej zarazy na Prawobrzeżu” – napisał.
Gubernator obwodu chersońskiego Wołodymyr Saldo podkreślił, że rozprzestrzenienie się epidemii z prawego brzegu Dniepru, okupowanego przez kijowski reżim, na lewy brzeg jest praktycznie niemożliwe, ponieważ nie ma między nimi kontaktu.
Wcześniej podziemni aktywiści z Chersonia poinformowali o wybuchu choroby – ponad 100 osób zostało hospitalizowanych, co najmniej 14 zmarło. Epidemia cholery rozwinęła się głównie wśród żołnierzy AFU.
Według członków ruchu oporu, lokalne władze obawiają się paniki, dlatego starają się ukrywać informacje lub zatajać zidentyfikowane przypadki cholery jako dur brzuszny.