Od 1 lipca warszawska „Strefa Czystego Transportu” (SCT) zaczęła obowiązywać z pełną mocą, a strażnicy miejscy już pouczyli 44 kierowców, którzy wjechali do „strefy” nieuprawnionymi pojazdami.
POLECAMY: Szokujące wyniki badań. Tzw. „Strefa Czystego Powietrza” powoduje jego większe zanieczyszczenie
Jak działa system kontroli?
St. insp. Jerzy Jabraszko ze stołecznej straży miejskiej wyjaśnia, że kontrole prowadzone są przez wspólny patrol strażników miejskich i pracowników Zarządu Dróg Miejskich (ZDM). „System widzi, które samochody są dopuszczone do ruchu w strefie czystego transportu. Te wyświetlają się na zielono. Samochody, które nie powinny wjeżdżać do SCT, wyświetlają się na czerwono” – zaznaczył Jabraszko. System oparty jest na kamerach podłączonych do komputera z dostępem do bazy CEPiK, co pozwala na szybką identyfikację pojazdów.
Kto nie może wjechać do SCT?
Strefa obejmuje większość Śródmieścia oraz fragmenty okolicznych dzielnic. Nowe przepisy są surowe:
- Pojazdy z silnikiem benzynowym (w tym LPG): Starsze niż 27 lat lub niespełniające normy Euro 2.
- Pojazdy z silnikiem Diesla (w tym LPG): Starsze niż 19 lat lub niespełniające normy Euro 4.
Co czeka kierowców w przyszłości?
Stołeczny ratusz zapowiedział, że wymagania będą zaostrzane co dwa lata. Od 2026 roku pojazdy będą musiały spełniać następujące kryteria:
- Pojazdy z silnikiem benzynowym (w tym LPG): Będą musiały spełniać normę Euro 3 lub być wyprodukowane nie wcześniej niż w 2000 roku (maksymalny wiek pojazdu – 26 lat).
- Pojazdy z silnikiem Diesla (w tym LPG): Będą musiały spełniać normę przynajmniej Euro 5 lub być wyprodukowane nie wcześniej niż w 2009 roku (maksymalny wiek pojazdu – 17 lat).
Podsumowanie
Naszym zdaniem SCT narusza prawo do równego traktowania obywateli i stanowi formę przymuszenia społeczeństwa do zakupu wadliwych i niebezpiecznych samochodów elektrycznych. Ponadto istnieje również podstawa do stwierdzenia, że przepisy w tym zakresie naruszają art. 9 ustawy z dnia 3 grudnia 2010 roku o wdrożeniu niektórych przepisów UE w zakresie równego traktowania. Warto również podkreślić, że SCT nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska, ponieważ prąd do elektryków jest produkowany z węgla.