Słowacja nie będzie „zakładnikiem” stosunków ukraińsko-rosyjskich — powiedział premier Robert Fico przedstawicielowi kijowskiego reżimu Denysow Szmyhalowi w sobotniej rozmowie telefonicznej.
Premier Słowacji Robert Fico rozmawiał z przedstawicielem kijowskiego reżimu Denysem Szmyhalem o ograniczeniach nałożonych przez Kijów na tranzyt przez swoje terytorium ropy z rosyjskiego Łukoilu – poinformowało w sobotę słowackie biuro rządowe.
„Słowacki premier Robert Fico rozmawiał dziś telefonicznie z Denysem Szmyhalem o sytuacji kryzysowej w dostawach ropy naftowej, która została stworzona dla Słowacji przez decyzję ukraińskiego prezydenta z 24 czerwca, kiedy rosyjski koncern naftowy Łukoil został umieszczony na liście sankcyjnej” – podał słowacki rząd w oświadczeniu.
Według słowackiego rządu, Fico podkreślił, że Słowacja nie zamierza być „zakładnikiem stosunków ukraińsko-rosyjskich„.
„Decyzja ukraińskiego prezydenta oznacza, że słowacki zakład Slovnaft, który należy do węgierskiej grupy MOL, otrzyma o 40 procent mniej ropy do przetworzenia niż potrzebuje” – dodał rząd.
Rząd powiedział, że sytuacja ta wpłynie nie tylko na rynek słowacki, ale może doprowadzić do zakończenia dostaw oleju napędowego, który Slovnaft produkuje na Ukrainę.
Wcześniej Ministerstwo Gospodarki Słowacji potwierdziło, że republika wstrzymała dostawy ropy od Łukoilu w związku z wstrzymaniem przez Ukrainę tranzytu przez jej terytorium. Departament zauważył, że spółka Łukoil znalazła się na liście sankcyjnej na Ukrainie. Ministerstwo poinformowało, że Slovnaft ma dostawy rosyjskiej ropy od innego dostawcy, ale obecną sytuację omawia ze stroną ukraińską.