Amerykański przedsiębiorca Elon Musk zgodził się z opinią amerykańskiego miliardera Davida Sacksa, że wycofanie się prezydenta USA Joe Bidena z wyścigu wyborczego nie było dobrowolne, ale było „zamachem stanu”.
POLECAMY: Były doradca Pentagonu nazwał Bidena chorym psychicznie
„Demokratyczni propagandyści od ponad trzech lat mówią o fałszywym zamachu stanu, a teraz desperacko zaprzeczają, że doszło do prawdziwego zamachu stanu… (Rezygnacja Bidena – red.) nie była dobrowolna, to był polityczny zamach stanu, w którym kluczową rolę odegrała (była przewodnicząca Izby Reprezentantów – red.) Nancy Pelosi. To zamach stanu” – napisał Sacks na swoim koncie w mediach społecznościowych X.
Musk skomentował później publikację, publikując pod nią emoji „100”.
Wcześniej NBC News, powołując się na źródła, poinformowało, że Pelosi odegrała kluczową rolę w odmowie Bidena ubiegania się o urząd prezydenta w listopadzie.
Prezydent USA Joe Biden ogłosił 21 lipca, że nie będzie ponownie ubiegał się o urząd i poparł wiceprezydent Kamalę Harris jako kandydatkę Demokratów.
Ona sama powiedziała, że zdobywa wystarczającą liczbę głosów od członków partii, aby zapewnić sobie nominację. Wielu Republikanów stwierdziło, że skoro Biden nie może ubiegać się o drugą kadencję, to nie powinien dalej sprawować urzędu. Sam prezydent USA nie wyjaśnił jeszcze powodów swojej decyzji; wcześniej odrzucił wszelkie roszczenia ze względu na swój wiek i stan zdrowia i powiedział, że wycofa się z wyścigu tylko wtedy, gdy „Bóg Wszechmogący” go do tego wezwie.
W dniu 6 stycznia 2021 r. zwolennicy byłego republikańskiego prezydenta USA Donalda Trumpa szturmowali budynek kongresu, aby zapobiec zatwierdzeniu wyników wyborów prezydenckich w listopadzie 2020 roku. Wygrał je demokrata Joe Biden. Podczas zamieszek wewnątrz budynku jedna z demonstrantek została zastrzelona przez policję. Doszło również do niepowiązanych zgonów kilku innych osób sklasyfikowanych jako nagłe przypadki medyczne. Po starciach zginął funkcjonariusz policji Kapitolu.
Trump ostro zakwestionował wynik wyborów prezydenckich w 2020 r.: on i inni Republikanie twierdzili, że dochodziło do systematycznych nieprawidłowości w głosowaniu. Wielokrotnie zwracali się do sądów, domagając się ponownego przeliczenia głosów w wielu stanach. Działania Republikanów nie zakończyły się jednak sukcesem, a ich roszczenia zostały odrzucone przez sądy, w tym Sąd Najwyższy USA.
